https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokemon Go Android APK. Jak grać?

Niebieski animowany nietoperz, który lata na ulicy, to nic zaskakującego. Gra Pokemon GO bije rekordy popularności
Niebieski animowany nietoperz, który lata na ulicy, to nic zaskakującego. Gra Pokemon GO bije rekordy popularności Katarzyna Dworska
Pokemonowe szaleństwo dotarło też do naszego województwa. W sobotę w Toruniu miłośnicy Pokemonów próbowali odbić pomnik Kopernika.

Mimo niesprzyjającej aury postanowiliśmy sprawdzić, na czym polega fenomen gry Pokemon GO. Mimo że w legalny sposób można grać w nią w Polsce od soboty to już, ma już w naszym województwie kilka tysięcy miłośników.

Wycieczkę śladami Pokemonów
Rozpoczęliśmy od Nowego Rynku w Bydgoszczy. Naszym przewodnikiem po bajkowym świecie został Dawid, który korzysta z aplikacji na telefon komórkowy zaledwie od kilku dni.

Już na samym początku przyleciał do nas Zubat, który przypomina fioletowego nietoperza. - Gra jest bardzo prosta i przyznam, że bardzo wciąga - opowiada. - Gram, kiedy idę do pracy, na spotkanie ze znajomymi i spacer z psem. Pierwszy raz, nim się obejrzałem, minęło półtorej godziny, a ja przez ten cały czas chodziłem po osiedlu i łapałem Pokemony.

Każdy gracz ma dostęp do mapy, która dzięki nadajnikowi GPS pokazuje miejsce, w którym obecnie się znajduje. Zaznaczone są też tzw. pokestopy, którymi są najczęściej ważne zabytki danego miasta. I tak pierwszy taki punkt odnaleźliśmy przy pomniku Kazimierza Wielkiego. - Gdy się do nich dojdzie, można zdobyć różne gratisy - wyjaśnia Dawid. - Tym razem dostałem dwa poke balle (kule, w które łapie się Pokemony) i lekarstwa, które pozwalają uleczyć nasze stworki po wyjątkowo ciężkiej walce.

Pokemon Go. Małe, wirtualne stworki to realnie wielkie pieniądze! Jakie?

Walczyć na razie można tylko o gymy, które mogą zajmować drużyny. Nowy gracz na początku wybiera barwy, w których będzie grał. Może przystąpić do zespołu żółtych, niebieskich i czerwonych. - To drużyny zdobywają te gymy i potem wybierają Pokemona, który będzie ich pilnował - tłumaczy. - Najbliższa znajduje się przy barce i jest zajęta przez zawodnika niebieskich. Muszę koniecznie tu przyjść ze znajomymi i spróbować ją odbić.

Pikahu, Squirtle, Bulbasaur i Nidoran
Już po kilku krokach w uliczce Przesmyk natknęliśmy się na Golbata. Nie było wcale łatwo go złapać. Dawidowi zajęło to jakieś trzy minuty, ponieważ stworek dwukrotnie uwalniał się z kuli. A jeszcze trzeba było nią w niego trafić. Grupa miłośników gry w Bydgoszczy na Facebooku liczy ponad 400 osób. W ciągu jednego dnia do włocławskiej zapisało się dwieście osób, a toruńska w tydzień uzbierała pół tysiąca fanów. - Tak duże zainteresowanie nas zaskoczyło - przyznaje Artur, który wspólnie z kolegą stworzyli grupę Pokemon GO Toruń. - Postanowiliśmy więc namówić mieszkańców miasta na wspólne szukanie stworów. W wydarzeniu swój udział zapowiedziały 322 osoby. Ale ta liczba rośnie w zastraszającym tempie.

Dzięki nowej grze jedna z Amerykanek, która chciała złapać Pokemona, znalazła zwłoki, natomiast inny gracz zawędrował do... Muzeum Holokaustu. - Gra jest uniwersalna i ma proste zasady, stąd wzbudza tak duże zainteresowanie - tłumaczy Michał Cichoracki, socjolog Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Działa na telefonach i dzięki temu możemy wciąż mieć ją pod ręką. Ta moda to znak naszych czasów.

Pogromca pokemonów poszukiwany przez Google (x-news/STORYFUL):

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Blądynka

Rzuciłam dobrze płatną pracę, bo nie mam na nią czasu. Teraz dzień i noc biegam za Pokemonami.

G
Gość
odezwał się smutny,zakompleksiony człowiek który chciałby innym mówić jak mają żyć i jak spędzać ich czas.
jeśli gra Ci się nie podoba to po prostu w nią nie graj.
a
andre

I znowu kolejny raz szatan dal sie znac to jest chore psychicznie idiotyzm i deb***izm

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska