Nie zawsze jest tak, że pełnoletni wychowankowie Domów Dziecka mają dokąd odejść. Wielu z nich nie ma odziedziczonych po babciach, czy ciociach mieszkań, a na przydział mieszkania z "komunalnej" listy czeka się często po kilka lat.
To właśnie dla tych sierot, które do tej pory musiały pozostawać w domu dziecka, nawet po skończeniu 18 lat powstały mieszkania chronione. Dwa dwuosobowe pokoje, dwie łazienki i dwie osobne ubikacje oraz wyposażona kuchnia - tyle pomieszczeń na razie zostało wyremontowanych w nieużywanym do tej pory skrzydle Domu Pomocy Społecznej nr 3 przy ul. Dywizjonu 303.
Na ostatniej sesji mieszkania te udostępniła wychowankom sierocińców Rada Miejska i już niebawem będą mogli w nich zamieszkać pierwsi młodzi ludzie.
- Te mieszkania mają pomóc młodzieży z domów dziecka usamodzielnić się - mówi Włodzimierz Zieliński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - _Młodzież będzie ponosiła opłaty za używanie tych pomieszczeń, oczywiście w miarę posiadanego dochodu. Mieszkańcy sami też będą meblowali sobie pokoje, za pieniądze, które dostają od nas na usamodzielnienie. Nie będą tu jednak mogli mieszkać wiecznie. Tylko do skończenia szkoły lub do znalezienia własnego mieszkania.
_Szczegółowe regulacje korzystania z tych mieszkań ustalone będą w regulaminie, z którym niebawem ma się zapoznać prezydent miasta.
Dwa pokoje, w których będą mogły zamieszkać cztery osoby, nie wyczerpują wszystkich potrzeb związanych z mieszkaniami dla wychowanków domów dziecka. Istnieje możliwość wyremontowania jeszcze kilku pokoi w DPS-ie na Lotnisku, jednak potrzeba na to pieniędzy, których w tym roku raczej już nie będzie.
