Trzy wieki temu oblegające Toruń wojska szwedzkie, ciągłym bombardowaniem, obróciły go "w kupę gruzu i pogorzelisk". Spłonął Ratusz Staromiejski i ponad 20 kamienic. Trzysta lat później władze miasta uznały, że rocznica tamtych, tragicznych wydarzeń, jest dobrą okazją do pochwalenia się, odrestaurowanym Ratuszem, a także pokreślenia obecnych, przyjacielskich stosunków łączących Polaków i Szwedów.
Salwa z muszkietów
Sobotnie uroczystości rozpoczęło wkroczenie do miasta regimentu szwedzkiego w strojach z epoki (w roli którego wystąpiła załoga zamku w Gniewie). Piechurzy imć króla Karola XII palbą z muszkietów powitali przybywającego do Torunia Matsa Staffanssona, ambasadora Królestwa Szwecji w Polsce, który objął patronat nad obchodami. Zaskoczyli tym nieco dyplomatę, który właśnie wysiadał z samochodu. Zachował się jednak mężnie, nie stracił rezonu i w pięknej polszczyźnie odpowiedział witającemu go wiceprezydentowi Zbigniewowi Fiderewiczowi.
To nie jedyny "militarny" element sobotnich uroczystości. Trzy wieki temu, podczas oblężenia Torunia, piękną kartę w obronie miasta zapisali członkowie toruńskiego Bractwa Kurkowego, którzy kierowali miejską artylerią. Na pamiątkę tamtych wydarzeń otrzymali w sobotę replikę XVIII-wiecznego działa.
Uczestnicy obchodów wzięli udział też w ekumenicznym nabożeństwie w kościele Najświętszej Marii Panny. W świątyni tej pochowana jest szwedzka królewna Anna**Wazówna jednak w sobotę modlono się nie tylko w jej intencji, ale także Anny Lindh niedawno zamordowanej minister spraw zagranicznych Szwecji.
Razem w Unii
Kulminację uroczystości zaplanowano na sobotni wieczór. Licznie zgromadzeni na Rynku Staromiejskim torunianie mieli okazję wziąć udział w niecodziennym widowisku. Wcześniej przemówili prezydent Michał Zaleski oraz ambasador Staffansson. Drugi z nich życzył torunianom by rocznica smutnych wydarzeń sprzed trzech wieków, z udziałem Polaków i Szwedów stała się zapowiedzią lepszych czasów "trzystu lat wspólnych Polski i Szwecji w Unii Europejskiej".
Później torunianie wysłuchali plenerowego koncertu muzyki poważnej w wykonaniu Toruńskiej Orkiestry Kameralnej, która wystąpiła wspólnie z Wiesławem Majczukiem, **tenorem, solistą chóru Opery Królewskiej w Sztokholmie. Występ tak się podobał, że muzycy musieli bisować.
Oklaski publiczności wzbudził też pokaz fajerwerków, który towarzyszył wykonaniu "Muzyki ogni sztucznych" Heandla. Ładunki eksplodowały nad Starówką, tak, że chwilami wydawało się, że czas się cofnął i znowu, jak 300 lat temu, Toruń jest ostrzeliwany. Zwłaszcza, że w finale występu race wystrzeliły z wieży Ratusza Staromiejskiego. Sam gmach rozbłysnął, dzięki uruchomionej z tej okazji iluminacji.
Patronem prasowym uroczystości byli: nasza gazeta, Radio GRA i Polskie Radio, a sponsorami Zakład Energetyczny Toruń SA oraz Ministerstwo Kultury.
