https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokoju i spokoju!

Roman Laudański
Podczas sobotniego spotkania, żony i dzieci żołnierzy śpiewały kolędy z ministrem Radkiem Sikorskim.
Podczas sobotniego spotkania, żony i dzieci żołnierzy śpiewały kolędy z ministrem Radkiem Sikorskim. Fot. Jarosław Pruss
Rodziny wojskowych służących w Iraku, Afganistanie, Libanie, Kosowie, Bośni i Hercegowinie spotkały się w sobotę w Filharmonii Pomorskiej.

Były kolędy, życzenia i opłatek. Żołnierze w Iraku i Afganistanie oglądali koncert w Bydgoszczy na żywo dzięki transmisji satelitarnej.

- Trudno będzie ojcom i mężom służącym w misjach pokojowych powiedzieć w wigilijny wieczór "nic to" - mówił Radek Sikorski, minister obrony narodowej, składając życzenia żołnierzom i ich rodzinom. - Bronicie polskich interesów, to była dobra decyzja dla naszego kraju. Minister życzył spokoju, nadziei i bezpiecznego powrotu chłopców do domu. Kolędy śpiewał Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego, a między występami, za pomocą telemostu, żony i dzieci mogły porozmawiać z żołnierzami.

- Robimy wszystko, aby w Iraku był spokój, ale czy będzie w święta - nie wiem - mówił gen. Bronisław Kwiatkowski, dowodzący dywizją w Iraku. Dziękował rodzinom za wyrozumiałość, znoszenie trudów za to, że po misjach żołnierze mają do kogo wracać. Generał Kwiatkowski obiecał swojej żonie, że po raz czwarty do Iraku już nie pojedzie.

Lalka o imieniu "Tata"

Anna Wyżykowska z córkami Sylwią i Wiktorią mogły zobaczyć tatę - chorążego Jacka Wyżykowskiego służącego w Iraku na telebimie i chwilę z nim porozmawiać.

Żona dziękowała mężowi za kwiaty, które jej przesłał w 11. rocznicę ślubu. Kapitan Krzysztof Nowicki, także z Iraku obiecał swoim bliskim, że trzeci raz na misję nie poleci. Syn życzył mu szybkiego i szczęśliwego powrotu do kraju. - Dzięki synu, szybko wrócę i na pewno dobiorę się wam do skóry - żartował kapitan Nowicki.
Trzyletni Staś nazwał swoją lalkę "Tata" i wieczorami opowiada jej bajki. A prawdziwemu tacie Grzegorzowi, służącemu w Kosowie, pochwalił się, że ma w przedszkolu nową koleżankę Wiktorię. - Czy to coś poważnego? - pytał ojciec. - Tata wracaj, mamy kłopoty - śmiała się żona Agnieszka.

Szeregowy Karol Szeliga z Libanu zapewniał rodziców: - Dobrze jest. Czas biegnie szybciutko. Waleria Marcinak, której mąż Marek służy w Syrii mówiła, że kobiety wojskowych muszą być twarde. Powiedziała też mężowi: - Najgorsze są wieczory, a noce to już tragedia! Ppłk Marek Marcinak zapewniał, że codzienni tęskni za bliskimi.

Trzy choinki w bazie

Rodzinę pozdrawiał też szeregowy Artur Guzik z Kosowa. Swojego męża w Afganistanie mogli zobaczyć Grażyna Rębacz z synem Emilem i córką Eweliną.

- Oczekuję rekompensaty za nieudane wakacje! - domagała się żona. - Tato, godnie cię zastępuję - zapewniał Emil. - Obiecuję, że po powrocie pójdziemy pograć w tenisa - mówił st. sierżant sztabowy Andrzej Rębacz. - W afgańskich górach leży śnieg. W dzień temperatura dodatnia, ale w nocy spada do minus 10. W naszej bazie rosną tylko trzy choinki, nie zetniemy ich, będziemy świętować przy sztucznej.

Sobotni koncert prowadziła Iwona Kubicz i Bogusław Kaczyński. Zwierzchnika Sił Zbrojnych - prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie było, ponieważ brał udział w uroczystościach w kopalni "Wujek". Nie przyjechała też Pierwsza Dama, choć w takich chwilach powinna wspierać rodziny wojskowych.

Wybrane dla Ciebie

Pociąg z Polski do Chorwacji w wakacje? Tak dojedziesz z Bydgoszczy

NOWE FAKTY
Pociąg z Polski do Chorwacji w wakacje? Tak dojedziesz z Bydgoszczy

Zmiany w zwolnieniach z abonamentu RTV. Te osoby także nie muszą go płacić

Zmiany w zwolnieniach z abonamentu RTV. Te osoby także nie muszą go płacić

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska