pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Efektem jest to, że wiele osób, które przez lata bagatelizowało i lekceważyło wystawiane mandaty, teraz otrzymuje wezwania do zapłaty. A tych, którzy nie wpuszczają gońców Ratusza do mieszkań i nie odbierają poleconych listów - "odwiedza" komornik.
- Przez trzy lata zostawiałem samochód osobowy na parkingu w Strefie Płatnego Parkowania na ul. Murowej w Grudziądzu - mówi mieszkaniec Wąbrzeźna, który zastrzega swoje imię i nazwisko do wiadomości redakcji. - Mandaty wkładano za wycieraczkę, ale część z nich ginęła.
Najpierw przyszedł list, potem komornik
Nie ginęły jednak dokumenty w Ratuszu i zdjęcia, które robią pracownicy wystawiający upomnienia. Mężczyzna otrzymał pisemne wezwanie z urzędu. Został powiadomiony o karach. Mimo to nie uiścił należności. Do zapłaty długu wezwał go także Urząd Skarbowy w Wąbrzeźnie. Również bezskutecznie. W końcu komornik wszedł mu na konto.
- Kontrolerzy Strefy Płatnego Parkowania wielokrotnie stwierdzali brak biletu za przednią szybą pojazdu mieszkańca Wąbrzeźna - mówi Sylwia Łazarczyk, dyrektorka Zarządu Dróg Miejskich. - Dokładnie 233 razy. Mężczyzna został także upomniany listownie i ostrzeżony, że w przypadku nie uiszczenia przez niego opłat, uruchomiona zostanie procedura windykacji administracyjnej. Nie zareagował na wysłane do niego pismo.
Obowiązek uiszczenia opłaty za parkowanie samochodów w płatnych strefach wynika z ustawy o drogach publicznych. Ewentualne kary za brak opłat przedawniają się po upływie pięciu lat.
Urzędnicy ostro wzięli się za egzekwowanie kar
- Od początku roku, kiedy powstał Zarząd Dróg Miejskich, rozpoczęliśmy intensywne działania, aby uporządkować zaległości z lat poprzednich. Systematycznie zajęliśmy się ściąganiem należności - mówi dyrektor Łazarczyk. - Wcześniej w wydziale Urzędu Miejskiego było to bardziej skomplikowane, bo nie posiadaliśmy dostatecznie wielu pracowników, którzy mogliby się tym zająć.
Jak zapewnia dyrektorka ZDM-u, egzekwowanie mandatów i groźby windykacji znacznie wpłynęły na świadomość kierowców. Większość z nich posiada abonamenty bądź sumiennie wykupuje bilety parkingowe.
- Obecnie łączne zadłużenie kierowców wobec miasta wynosi około 500 tys. zł - dodaje dyrektorka Łazarczyk. - Rekordziści mają do zapłaty od 8 do 13 tys. zł.
Radni opozycji chcą zmniejszenia płatnej strefy
Na początku grudnia władze miasta rozszerzyły Strefę Płatnego Parkowania. Kilka dni temu radni opozycji skierowali pismo do prezydenta z prośbą o przygotowanie nowego projektu uchwały w tej sprawie. Domagają się wyłączenia ze strefy parkingów przy pomniku Flisaka oraz ul. Sienkiewicza.
Argumentują to tłokiem panującym w centrum miasta. Kierowcom, którzy do tej pory parkowali za darmo na obrzeżach strefy, teraz nie opłaca się zostawiać aut nieco dalej, ale bezpłatnie. Skoro i tak mają płacić, to wolą zaparkować w ścisłym centrum.