
Aleksander Filuk sam oddał 10 litrów krwi
(fot. Fot. Archiwum)
- Podczas piątkowej uroczystości odznaczeni zostali honorowi krwiodawcy z całego regionu...
- W sumie ponad 30 osób. Wojewoda odznaczył kilka z nich Krzyżami Zasługi. Sam też znalazł się w gronie odznaczonych. Były też odznaki resortowe "Honorowy Dawca Krwi - Zasłużony dla Zdrowia Narodu". Wyróżnione medalem 50-lecia zostały instytucje i firmy, które wspomagają akcje krwiodawstwa w regionie.
- Ile litrów krwi oddali rekordziści, związani z PCK?
- Jest kilkanaście osób, które oddały ponad 100 litrów w ciągu kilkunastu lat. Jest też jedna osoba, która oddała prawie 150 litrów cennego płynu życia.
- Liczba chętnych oddać krew maleje czy rośnie?
- Niestety, trochę maleje. Być może wynika to z tego, że honorowym dawcom odebrano przywileje. Te osoby przed laty dostawały na przykład darmowe lekarstwa. Miały też dzień wolny od pracy za to, że oddały krew. Teraz na bezpłatne leki liczyć nie mogą, a mało który pracodawca da im dzień urlopu za udział w akcji.
- A Pan oddaje krew?
- Oddawałam. Teraz już wiek nie ten... W ciągu paru lat oddałem około 10 litrów. Nadal zachęcam jednak do udziału w takich akcjach.
- Co Pan powie tym, którzy chcieliby oddać krew, ale się boją widoku igły i kłucia?
- Odwagi! Przecież w ten sposób mogą komuś uratować życie.