Po pierwszej rundzie rozegranej w Toruniu biało-czerwoni zajmują trzecie miejsce. Ze stratą dwóch punktów do Duńczyków i czterech do liderów z Australii. Gonić przeciwników będą już w sobotę. Na ten dzień zaplanowano drugą rundę rywalizacji par. Turniej odbędzie się w niemieckim Landshut.
Zmiana na lepsze?
W pierwszej odsłonie w biało-czerwonych barwach walczyli Tomasz Gollob, Adrian Miedziński i rezerwowy Patryk Dudek. Teraz Marek Cieślak postawił na innych zawodników. Do Landshut pojadą Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki.
Polska będzie jedyną drużyną, która wymieniła wszystkich zawodników w porównaniu z pierwszym turniejem. Innego wyjścia jednak nie było, bo Miedziński i Gollob nie są w optymalnej formie. Hampel z Kasprzakiem na tą chwilę dają większe gwarancje dobrego wyniku.
Duże oczekiwania są zwła-szcza wobec Kasprzaka, który imponuje formą, w Bydgoszczy wygrał ostatnią rundę cyklu Grand Prix.
- W Landshut jeszcze nie jeździłem, więc będzie to mój debiut. Nie miałem jeszcze czasu rozmawiać z zawodnikami, którzy byli wcześniej na tym torze i nie wiem czy będę w ogóle pytał - zapowiadał Kasprzak na speedwaybestpairs.com. - Przed zawodami jest trening, więc będę miał czas, by dopasować się dobrze do tego toru i powalczyć o dobry wynik.
Emocje w Eurosporcie
Taktyka i współpraca na torze będą decydujące. Punktacja wspiera wynik duetu, indywidualne popisy są mniej ważne.
Istotna będzie też znajomość toru. Ten atut ma w ręku zwłaszcza Martin Smolinski, filar i kapitan reprezentacji Niemiec. W lidze niemieckiej reprezentuje barwy ACL Landshut, więc szybkie ścieżki na arenie II rundy SBPC zna doskonale. Bez wsparcia kolegów, tak jak w Toruniu, nie zwojuje jednak wiele.
Jak poradzą sobie Polacy, czy uda im się awansować na pozycję liderów? O wszystkim przekonamy się w sobotę. Transmisja turnieju na antenie Eurosportu, od godz. 19.00.
Czytaj e-wydanie »