
(fot. KPP Radziejów)
- Założeniem akcji Harpun 2013 były dwa zdarzenia na jeziorze Gopło. Wywrócona łódź i zderzenie skutera wodnego z pontonem, było pięć tonących osób w jeziorze - wyjaśnił asp. Marcin Krasucki, rzecznik prasowy KPP w Radziejowie.
Ćwiczenia wyglądały bardzo realistycznie i wielu gapiów nie wiedziało, że to tylko pozorowana akcja ratownicza.
Zaczęło się od informacji, że na jeziorze Gopło w Połajewie wywróciła się łódź z dwoma wędkarzami. Mężczyźni wpadli do wody i wzywali pomocy. Jako pierwsi do akcji wyruszyli policjanci i strażacy z Radziejowa.
Czytaj: Niedziela na Gople. Policja miała ręce pełne pracy
W trakcie działań doszło do kolejnego zdarzenia. - Rozpędzony skuter wodny uderzył w ponton - relacjonuje asp. Marcin Krasucki. - Trzy osoby zniknęły pod wodą.
Wtedy do akcji przystąpiły grupy ratownictwa wodno-nurkowego ze straży pożarnej w Koninie i Włocławku. By dokładnie przeszukać dno, z Torunia sprowadzono robota do poszukiwań pod wodą.
Kolejnym założeniem była nie sprzyjająca pogoda, która rzeczywiście nie dopisała. Padał deszcz, wiał silny wiatr przez co działania były utrudnione, dlatego do poszukiwań przyłączyli się także policjanci z grupy wodnej oraz druhowie z OSP w Bytoniu, Dobrem, Orle i Połajewie.
- Chodziło o doskonalenie umiejętności reagowania w sytuacjach kryzysowych - wyjaśnił asp. Krasucki. - Dzięki takim działaniom można sprawdzić jak służby mundurowe i ratunkowe współdziałają ze sobą. Wszystko po to, aby w przypadku wystąpienia takich zdarzeń w rzeczywistości być przygotowanym do skutecznego działania.
W ćwiczeniach wzięło udział 32 strażaków, 9 policjantów. Wykorzystano także sześć łodzi motorowych, skuter wodny oraz robot do działań pod wodą.
Czytaj e-wydanie »