Młody torunianin w tym roku dopiero debiutował w wyścigach motocyklowych i pokazał wielkie możliwości. Startując Yamahą R3 w barwach zespołu Wójcik FHP YART Racing Team, Blin praktycznie nie schodził z podium. 15-latek zdominował nie tylko Puchar Polski i Puchar Europy, ale imponował również w holenderskim Pucharze Yamahy, a w gościnnym starcie wygrał wyścig mistrzostw Niemiec, jednej z najmocniejszych krajowych serii na świecie. Tam zostawił za sobą m.in. obrońcę tytułu.
Talent Polaka dostrzeżono w motocyklowym świecie. Organizatorzy mistrzostw świata World Supersport 300 we wrześniu zaprosili go do startu z tzw. dziką kartą w wyścigu na portugalskim torze Portimao. Mimo małego doświadczeniaBlin znów imponował, w stawce aż 37 najszybszych zawodników z całego świata kwalifikując się do wyścigu i finiszując na 20. miejscu.
Teraz potencjał i tempo rozwoju młodego torunianina dostrzegli także organizatorzy prestiżowej serii Red Bull Rookies Cup, którzy ponownie zaprosili go na testy. Blin weźmie w nich udział w dniach 16-19 października, na hiszpańskim torze Almeria, razem z ponad setką najszybszych, młodych zawodników z całego świata. To wielka szansa. Kilkunastu najlepszych dołączy w przyszłym roku do etatowej stawki, która ściga się bezpośrednio przed wyścigami MotoGP na najsłynniejszych europejskich torach.
Starty w Red Bull Rookies Cup otworzyły wielu młodym talentom drzwi do mistrzostw świata motocyklowej Formuły 1, czyli MotoGP. Jednym z nich jest chociażby Francuz Johann Zarco, który najpierw dwukrotnie wywalczył tytuł mistrza świata Moto2, a w tym roku debiutuje w MotoGP i już ma na swoim koncie finisz na podium. Czy Daniel Blin pójdzie w jego ślady?
- Cieszę się ze zwycięstw w Pucharze Polski, Pucharze Europy czy udanego debiutu w mistrzostwach świata, ale wszystko to było dla mnie tylko drogą do celu, jakim jest powrót na testy do serii Red Bull Rookies Cup - mówi Daniel Blin. - Brałem w nich udział już rok temu, ale wówczas przesiadałem się z pit-bike’a na motocykl wyścigowy praktycznie dopiero w Hiszpanii i wiedziałem, że jako kompletny debiutant nie mogę liczyć na awans do etatowej stawki. W tym roku jest inaczej. W trakcie tego sezonu bardzo wiele się nauczyłem, szczególnie podczas ostatniego startu w mistrzostwach świata, gdzie mogłem zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami klasy 300. Wracam do Hiszpanii aby pokazać swoje postępy na torze i mam nadzieję, że będę wystarczająco szybki, aby spełnić marzenie - dodaje torunianin.