Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

RENATA KUDEŁ [email protected] tel. 054 23 22 222
Andrew Laczyński z Goeteborga, zamiast w piekarniku wypiekać ciasta, wypalał swoje prace. Ale srogą lekcję malowania na fajansie dostał dopiero we Włocławku.
Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

Tu jego projekty trafiły do prawdziwego pieca, a on naprawdę poznał sztukę, z której przecież słynie Włocławek.
Codziennie stawia się do pracy o siódmej rano, wraz z malarkami. Do czwartej po południu maluje, maluje i raz jeszcze maluje. W ten sposób już po raz trzeci spędza swój urlop. - Mam wolny czas, ale spędzam go pracując. To wszystko z miłości do fajansu - twierdzi artysta.

Projekty spływały w zmywarce

Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

Andrew Laczynski od wielu już lat mieszkajacy w Szwecji, pochodzi z Trójmiasta. Zawód fotografa zdobył w Gdańsku. Po wyemigrowaniu kształcił się także w School of Art w Goeteborgu. Dziś w jednej ze szkół w tym mieście prowadzi terapię sztuką. Jest ona przeznaczona dla młodych ludzi z autyzmem.
Próbował różnych form wyrazu, aż trafił na ceramikę. - Malowanie czarnym flamastrem na białej porcelanie dawało niesamowite efekty! - mówi Andrew. - To były designerskie projekty, ale miały jedną wadę - wzory rozpływały się w zmywarce... Andrew próbował udoskonalić swoje prace, kupował coraz to lepsze farby, wypalał prace w domowym piekarniku. Ale wciąż nie mógł uzyskać efektu, na jakim mu zależało.

Żaba na szczęście

Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

Do Polski, do ukochanego Sopotu, przyjeżdżał i przyjeżdża często. - Oddycham w Spatifie albo w Teatrze "Atelier" - mówi.
Któregoś dnia, wędrując deptakiem Monte Cassino ku morzu, do siedziby "Atelier", zatrzymał się przy jednym ze stoisk odbywającej się właśnie "Cepeliady". To było stoisko Fabryki Fajansu z Włocławka. - Spodobały mi się fajansowe żaby. Kupiłem jedną, bo wierzę, że żaba przynosi szczęście. Potem wróciłem po jeszcze jedną. Zacząłem rozmawiać z paniami na stoisku o wyrobach, o technologii i w efekcie zaproszono mnie do Fabryki Fajansu Ewy Szanowskiej...

Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

Kiedy po raz pierwszy przyjechał do Włocławka dostał szkołę.
- Zakochałem się w fajansie, ale to była trudna miłość. Ktoś, kto myśli, że malowanie na fajansie jest proste, bardzo się myli - opowiada. - To była mozolna praca, podpatrywałem panie malarki i uczyłem się od nich, krok po kroku, posługiwania się pędzelkiem.

Polak ze Szwecji odkrył, że ... kocha fajans z Włocławka

Na stronie internetowej www.andrewlaczynski.com można zobaczyć kolekcję, powstałą w fabryce na Falbance. Teraz Andrew realizuje we Włocławku swój kolejny projekt, który najprawdopodobniej będzie prezentowany w Polskim Instytutcie w Sztokholmie. Instalacja, dedykowana Fryderykowi Chopinowi (Andrew ma tę samą datę urodzin, jak kompozytor) przedstawia czarny fortepian i 200 ptaków - szpaków z fajansu. Będą one wypalane w fabryce na Falbance. A potem odlecą do Sztokholmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska