Roltex Zawisza Sulechów - Joker Mekro Świecie 3:2 (21:25, 27:25, 25:17, 23:25, 15:9)
Joker: Wenerska, Wójcik, Toborek, Wyrwa, Łukasiewicz, Flakus, Możdzeń (libero) oraz Strządała, Przepiórka, Kutyła, Ziółkowska, Walczak (libero).
Stan rywalizacji do 3 zwycięstw: 1:0 dla Zawiszy.
Zawisza do meczu przystąpił bez atakującej Katarzyny Bury, która zawiesiła karierę z uwagi na to, że wkrótce zostanie mamą. Zawodniczka ta w przeszłości mocno dawała się we znaki drużynie ze Świecia. I to nie tylko w barwach sulechowskiego klubu, ale też Piasta Szczecin. Za to w składzie Jokera pojawiła się jednak borykająca się z urazem stopy Alicja Walczak, która na pozycji libero zmieniała się z Kasią Możdżeń.
Początek meczu był wyrównany. Z czasem sulechowianki odskoczyły na 13:10. Jednak od tego momentu koncert gry zaczęły podopieczne Andrzeja Nadolnego. Efekt - wygrana do 21. Drugi set miał podobny przebieg. Od 14:11 dla Zawiszy przyjezdne zaczęły odrabiać straty, a od remisu 19:19 zdobyły cztery punkty pod rząd. Wydawało się, że będzie 2:0 w setach. Niestety, jokerkom zabrakło zimnej krwi i szczęścia do postawienia kropki nad "i". Nie wykorzystały trzech piłek setowych, co się zemściło. Przegrały na przewagi 25:27.
Pechowo przegrany set podział źle na siatkarki ze Świecia, które kolejną partię zaczęły fatalnie. Pierwszy punkt zdobyły dopiero przy 0:10. Takie straty już nie udało się im odrobić. Przegrały do 17. Kolejny set to znów zacięta walka, choć częściej prowadziły gospodynie. Decydujący moment nastąpił przy 19:19. Wówczas beniaminek odskoczył na trzy punkty. Zawisza zdołał jeszcze wyrównać na 23:23, lecz dwie ostatnie akcje należały do jokerek.
W tie-breaku lepsze były sulechowianki, które już przy zmianie stron miały cztery punkty w zapasie (8:4). Joker potrafił zbliżyć się na 9:11, lecz na więcej nie było go już stać.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 14.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
