Przy ul. Iławskiej w mieści się zaplecze techniczne kujawsko-pomorskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Od tygodni stoi tam kilkadziesiąt nowych fiatów ducato.
Mają policyjne barwy i są prawdopodobnie przeznaczone dla oddziałów prewencji, ponieważ na każdym z okien mają zamontowane kraty przeciwuderzeniowe. W policyjnym slangu takie samochody nazywane są "lodówkami".
Każdy zamawia co innego
Jak się dowiedzieliśmy, fiaty ducato nie są przeznaczone dla jednostek z naszego województwa.
- To efekt przetargu, do którego zostaliśmy zobligowani przez komendę główną policji - tłumaczy Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego. - My akurat ogłaszaliśmy przetarg na samochody transportowe. Inne komendy wojewódzkie dokonywały zakupów innego rodzaju pojazdów. Samochody zostaną rozdysponowane po wszystkich województwach. Kto i ile aut dostanie - zależy od komendy głównej.
Dyrektor na ciągłym spotkaniu
Jak nieoficjalnie wiemy, problem polega na tym, że KGP nie przygotowała jeszcze odpowiedniego dokumentu, zgodnie z którym samochody mają być rozdzielone. - Ile z tych wozów trafi do naszego województwa - tego jeszcze nie wiemy - przyznaje Monika Chlebicz.
Wczoraj próbowaliśmy porozmawiać z Tomaszem Kowalczykiem, dyrektorem logistyki KGP w Warszawie. Miał do godziny 19 spotkanie, nie mógł rozmawiać.
Ale dostaliśmy passata!
Obecny przetarg przeprowadzony przez KWP był drugim w tym roku.
W styczniu tego roku do naszego województwa trafiło kilkadziesiąt nowych radiowozów. Z puli 102 aut transportowych trafiło do nas dwadzieścia samochodów. Dostaliśmy także 19 opli vivaro i jednego volkswagena passata
* Prawdę mówiąc - strach się bać policji, jak się widzi taki batalion prewencji. Tyle że samochody stoją, zamiast być na ulicach naszych miast. Bo w Warszawie mają zbyt długie narady.