Znany jest wynik sekcji zwłok mł. asp. Marka Mieczkowskiego, który w piątek rano zginał w wypadku w Wabczu.
O „Mieczu” mówią tylko dobrze. Takim był policjantem i kolegą. Zginął w wypadku w Wabczu
Przypomnijmy, 31-latek został skierowany przez przełożonych do patrolowania jednoosobowo gminy Stolno motocyklem. Mimo iż był to już drugi dzień, gdy albo padało albo zbierało się na deszcz. Jego przełożeni twierdzą, że w chwili gdy wyjeżdżał deszczu nie było. Jednak wkrótce potem - jak utrzymują - został wezwany do komendy, by jednak wymienić motocykl na radiowóz. Gdy wracał - doszło do nieszczęścia. Policjant zginął na miejscu.
- Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci był uraz ośrodkowego układu nerwowego, czyli przerwanie rdzenia - mówi Grażyna Wiącek, zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie. - Za kilka dni powinnam dostać protokół z pełnym wynikiem sekcji.
Mundurowi nie mogą prowadzić śledztwa w swojej sprawie
Jak udało nam się potwierdzić, rodzina zmarłego tragicznie policjanta, nie chciałabym, aby śledztwem zajmowali się mundurowi z chełmińskiej jednostki.
- Policjanci z Chełmna zajmują się tą sprawą tylko w tzw. niezbędnym zakresie- zapewnia prokurator. - Był to wypadek, wiec trzeba było podjąć czynności od razu. Ja wystąpię z wnioskiem do komendanta wojewódzkiego policji, aby wskazał inna jednostkę do prowadzenia tego postępowania. Konieczność wykluczenia policji chełmińskiej zasugerowała mi ponadto rodzina policjanta. Bliscy, w tym żona, byli u mnie po sekcji zwłok zapytać o przyczynę śmierci. Na pewno wkrótce zostaną przesłuchani w charakterze świadków. Ich prośby i stanowisko to dla mnie argumenty, którymi podeprę wniosek do komendanta wojewódzkiego policji o wyłączenie miejscowej jednostki policji ze śledztwa. I jest to niemal pewne, że tak się stanie. Muszę jednak mieć uzasadnienie, argument, że ja tak czuję to za mało. Wśród materiałów z argumentami będą też wycinki prasowe na ten temat.
To nie wszystko. Wyłączona z prowadzenia sprawy zostanie może i chełmińska prokuratura.
- Najpierw muszę poznać nazwiska funkcjonariuszy, co do prawidłowości decyzji których rodzina ma wątpliwości - informuje Grażyna Wiącek. - Jeśli okaże się, że miałam z nimi bezpośredni zawodowy kontakt podczas swojej dziesięcioletniej pracy, też poproszę o wykluczenie ze sprawy. Nie chciałabym, aby rodzina miała wątpliwości co do rzetelności prowadzenia przeze mnie postępowania.
Zrobili dodatkowe oględziny
Prokurator spotkała się ponownie na oględzinach, między innymi z dochodzeniowcami i strażakami, w miejscu wypadku. Strażacy - na polecenie policjantów - wycięli znak drogowy, o który uderzyło ciało policjanta.
- Było sucho, mały ruch, spokój, szukaliśmy śladów hamowania lub żłobienia spowodowanego przewróceniem się motocykla i ocieranie o jezdnię - mówi Grażyna Wiącek. - Ujawniliśmy ślady świeże, ale nie mamy pewności czy są od motocykla. Układają się w łuk, wskazują na to, że ktoś wywrócił się i szorował o jezdnię. Mamy dokumentację zdjęciową. Wypowiedzą się biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i z zakresu ruchu drogowego, który dokona oględzin motocykla.
Pogrzeb w czwartek - w Grudziądzu
Ciało Marka Mieczkowskiego po sekcji zwłok zostało przekazane rodzinie. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek, o godz. 13 - w kościele przy ul. Paderewskiego, a następnie na cmentarzu przy ul. Lipowej w Grudziądzu.
Wypadek w Wabczu. Zginął 31-letni policjant