Wszystko zaczęło się w nocy z piątku na sobotę (5/6 lipca), kiedy to w jednym z mieszkań bloku w Wojnowie rozległ się potężny huk. Policja potwierdza, że po godz. 2 w nocy otrzymała zgłoszenie, że jedna osoba doznała obrażeń ciała.
- 34-letni mężczyzna z obrażeniami ciała został zabrany przez pogotowie ratunkowe do szpitala. W trakcie interwencji, w mieszkaniu mężczyzny uwagę koronowskich policjantów zwrócił przedmiot, który mógł stwarzać zagrożenie. W związku z tym, wczesnym ranem na miejsce skierowani zostali bydgoscy policjanci z rozpoznania minersko-pirotechnicznego, którzy przeszukali mieszkanie. Ujawniono przedmioty, które faktycznie mogły zawierać materiały niebezpieczne – informował nas kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Rano zarządzono ewakuację bloku. Do pomocy o godz. 9.20 zostali wezwani też strażacy, którzy zabezpieczali miejsce w sile JRG nr 4 z Bydgoszczy i OSP Wojnowo. Dwadzieścia pięć osób zostało ewakuowanych, zapewniono im schronienie w remizie strażackiej.
- Nasze działania, które prócz pomocy w ewakuacji, polegały też na wsparciu policji w zabezpieczeniu terenu, trwały nieco 5 godzin. Lokatorzy bloku mogli wrócić do swoich mieszkań około godziny 13 – poinformował nas kpt. Karol Smarz, oficer prasowy KM PSP w Bydgoszczy.
- Na miejsce w godzinach południowych przybyli policyjni pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, którzy zabezpieczyli przedmioty z niebezpiecznymi materiałami w celu ich neutralizacji - dodał kom. Przemysław Słomski.
W związku z wydarzeniami z Wojnowa (gm. Sicienko, powiat bydgoski) zatrzymani zostali dwaj mężczyźni. Jeden z nich to 34-latek, u którego w mieszkaniu znaleziono niebezpieczne przedmioty. Drugi z zatrzymanych mężczyzn prawdopodobnie też przebywał w tym lokalu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, to on miał wzywać pogotowie ratunkowe.
Materiały wybuchowe w mieszkaniu w bloku w Wojnowie? Ewakuac...
- Obaj mężczyźni zostaną przesłuchani dopiero, gdy wytrzeźwieją – przekazała nam Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowa Prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nakle nad Notecią. Czynności są prowadzone m.in w kierunku bezpośredniego niebezpieczeństwa sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi (art. 164 § 1. Kodeksu karnego).
- W mieszkaniu mężczyzny ujawniono trzy przedmioty, które mogły zawierać materiały wybuchowe. Przedmioty te w asyście policyjnych pirotechników zostały przewiezione w bezpieczne miejsce w celu zdetonowania w obecności biegłego, który sporządzi protokół na temat siły tych ładunków - wyjaśnia nam Agnieszka Adamska-Okońska.
Jak się dowiedzieliśmy, w mieszkaniu bloku w Wojnowie, w którym w nocy z piątku na sobotę (5/6 lipca br.) doszło do „wybuchu” czegoś w rodzaju petardy, nie stwierdzono dużych zniszczeń lokalu, mimo to... - Ze względów bezpieczeństwa oględziny miejsca przeprowadzono przy udziale pracowników nadzoru budowlanego, odłączono także media i zabezpieczono teren. Na miejscu pracował prokurator - mówi rzecznik Agnieszka Adamska-Okońska.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 34-latek, który trafił do szpitala nie odniósł poważnych obrażeń, a lecznicę opuścił sam, pojawiają się nawet komentarze o „ucieczce”. Mimo to został on zatrzymany przez policję.
- Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy - informował nas jeszcze przed zakończeniem sobotnich oględzin miejsca kom. Przemysław Słomski.
Flash odc. 22: Najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza
