- Godną podziwu postawą wykazał się 14 -latek , który idąc lub biegnąc wraz z jeszcze młodszymi kolegami zmusił sprawcę do rezygnacji z ucieczki i poddania się – informuje Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskich policjantów. - Okazało się, że 16 letni chłopiec dzwonił na numer alarmowy i bardzo precyzyjnie przekazywał informację o drodze ucieczki sprawcy. Pan Maciej Karczewski, właściciel salonu, który był wtedy okradziony również nagrodził obu chłopców. Obaj Panowie gratulowali również rodzicom wspaniałego wychowania i postawy ich synów w tak trakcie zdarzenia, które niejednokrotnie bywa trudne dla osób dorosłych.
Przypomnijmy, do kradzieży rozbójniczej w jednym z salonów optycznych przy Rynku Nowomiejskim w Toruniu doszło 8 lipca, około godz. 14:00, w Toruniu. Jak ustalili śledczy, sprawca wszedł do sklepu, wziął z półki dwie par okularów przeciwsłonecznych i skierował się do wyjścia omijając kasę. Wtedy zareagowała obsługa sklepu. Jak informują toruńscy policjanci, mężczyzna jednak nie zamierzał zapłacić za towar, tylko odepchnął dwie sprzedawczynie i zaczął uciekać z – wartymi kilkaset złotych – okularami. - Jedną parę okularów udało się jednak odzyskać. Z drugą sprawca zbiegł. Pracownica salonu jeszcze wybiegła za sprawcą. Kilka osób podniosło głośny alarm na ulicy – dodaje Wioletta Dąbrowska.
Dodaje też, że jeden ze świadków, którym okazał się 16 latek, dzwoniąc do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, bardzo precyzyjnie relacjonował, gdzie przemieszcza się sprawca. Ostatecznie na ul. Uniwersyteckiej doszło do obywatelskiego ujęcia sprawcy. - Gdy policjanci przyjechali na miejsce ich oczom ukazał się widok leżącego sprawcy, a nad nim młodziutkiego chłopca i jego kilku kolegów. Okazało się, że taką godną podziwu postawą wykazał się 14- latek, który idąc lub biegnąc wraz z jeszcze młodszymi kolegami zmusił sprawcę do rezygnacji z ucieczki i poddania się – dodaje Wioletta Dąbrowska.
Jak informują funkcjonariusze, 36 latek z toruńskiej Skarpy na swoim koncie ma już długą listę przestępstw. Ostatni raz zakład karny opuścił w październiku minionego roku. Ostatniej kradzieży rozbójniczej dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli tzw. recydywy i taki zarzut usłyszał z ust śledczych. Grozi mu do 15 lat więzienia. Obecnie, wobec 36-latka, zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy.
