Ale nie znaczy to, że od dziś wszyscy mundurowi będą codziennie rano sprawdzać sobie promile. - Częścią każdej odprawy jest m.in. sprawdzenie stanu psychicznego i fizycznego policjantów - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik prasowa komendy wojewódzkiej. - Jeśli przełożony ma jakiekolwiek wątpliwości, czy pracownik jest trzeźwy, nakazuje mu dmuchnięcie w alkomat.
Przeczytaj również: Piłem, ale dopiero po wypadku. Lekarz śmiertelnie potrącił motocyklistę i uciekł
Na internetowym forum policjantów dyskusja wrze. "Może komuś to nie przeszkadza, że dmucha co godzinę" - pisze internauta. - "Mnie to jednak osobiście nie pasuje, nie dla samego bycia na nie, ale skoro sam staram się mieć zaufanie do osób, z którymi współpracuję, to niech oni mają również zaufanie do mnie, a nie z góry zakładają, iż jestem alkoholikiem". "Co wam szkodzi poświęcić kilka sekund i dmuchnąć?" - pyta inny mundurowy. - "Dla mnie pomysł głupi, ale dmuchać mogę nawet co godzinę".
Zastrzeżeń do badań trzeźwości nie mają za to przedstawiciele związków zawodowych policji. - Jestem mundurowym, to dla mnie oczywiste, że nie przyjdę na służbę pijany - mówi Jerzy Kostrzewski, wiceprzewodniczący NSZZ policjantów z woj. kujawsko-pomorskiego. - Badanie alkomatem też nie jest niczym nadzwyczajnym, pracodawca może sprawdzić trzeźwość pracowników. A jeśli wsiadam za kierownicę, niezależnie od tego, czy służbowo, czy prywatnie, to muszę być trzeźwy.
Czytaj też: Pijany policjant uderzył autem w karetkę. Będzie wydalony ze służby
W 2013 roku czterech policjantów z regionu złapano pijanych za kółkiem. Wszyscy byli po służbie. Dwóch z nich straciło już pracę - w tym torunianin, który po pijaku nie ustąpił pierwszeństwa karetce pogotowia. Pozostali dwaj są zawieszeni, czekają na wyrok sądu.
Czytaj e-wydanie »