- Dziś jest wasze święto. W jakich nastrojach je obchodzicie?
- Uroczyście i pogodnie...
- A na co dzień też tak jest?
- Niestety, na co dzień jest żmudna praca. Na szczęście przynosi coraz lepsze efekty, większe zrozumienie mieszkańców dla naszych wysiłków. A to jest nam bardzo potrzebne. Z roku na rok zauważamy coraz lepszą akceptację, coraz więcej ludzi zwraca się do nas o pomc.
- Ale wciąż narzekają. Na co najczęściej?
- Że jest nas zbyt mało, że nie widzą nas na ulicach. Chcieliby więcej patroli policyjnych i żeby rozwiązywać ich codzienne problemy.
- A ilu was jest?
- Obecnie w powiatowej policji pracuje sto trzydzieści pięć osób. Z tym, że pięć osób rozpoczyna pracę już wkrótce, w tym dwie panie.
- Są chętni do pracy w brodnickiej policji?
- Owszem, mamy dużo podań. Jednak nie jest łatwo się do nas dostać, spełnić trzeba odpowiednie kryteria, także psycho-fizyczne, zdrowotne.
- Czasy takie, że do tej pracy trzeba mieć żelazne zdrowie i żelazny charakter?
- Z pewnością jest to praca stresująca, często niebezpieczna, płace nie są rewelacyjne. Ciągle jest się pod oceną społeczeństwa, mediów i przełożonych.
- I wreszcie baza - od lat się mówi o nowym lokalu dla brodnickiej policji. A wyposażenie policjanta...?
- Z pewnością odbiega od tego, co widzimy na amerykańskich filmach, a nawet polskich. Najważniejsze dla nas są nowoczesne środku łączności, szybka informacja. Co do bazy - to trwają rozmowy, są obietnice...
Korzystając z okazji chciałbym za pośrednictwem "Gazety Pomorskiej" złożyć brodnickim policjantom najlesze życzenia, a mieszkańcom obiecać, że dołożymy wszelkich starań, by czuli się cooraz bezpieczniej.
