W czwartek, 21 czerwca, zdenerwowana kobieta szukała pomocy, bo przypadkowo zatrzasnęła maleńkie dziecko w aucie, a był upał. Pomogli policjanci z drogówki – mówi nam świadek wydarzeń.
Była godz. 14.45. Na ul. Chmielnej stał opel corsa. Przy aucie stała zdenerwowana kobieta. Jak mówi nam świadek, szarpała za klamki od drzwi samochodu. Okazał się, że środku było maleńkie dziecko.
Na dworze był skwar. Kobieta bała się o dziecko, które siedziało w nagrzanym aucie. – Widać było, że szukała pomocy – opowiada nam świadek.
Po chwili drogą przejeżdżał radiowóz drogówki. Policjanci widzą zamieszanie przy oplu zatrzymali się. Po chwili jeden z policjantów wybił szybę w oplu i otworzył drzwi auta - wynika z relacji świadka.