Policjant z czteroletnim stażem miał przy sobie 0,69 grama marihuany. Na pewno nią nie handlował

- Postawiliśmy policjantowi z Sępólna zarzut posiadania narkotyków - mówi "Pomorskiej" prokurator Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Ustalono, że miał przy sobie 0,69 grama marihuany.
Wyszedł za poręczeniem

Czy to dużo? Raczej nie. Taka ilość narkotyku po dodaniu tytoniu wystarcza zaledwie na trzy lub cztery porcje. Czy policjantowi postawiono również zarzuty handlu? - Nie - odpowiada prokurator Bednarek. - Udowodniono mu wyłącznie posiadanie narkotyku. Mogę jednak dodać, że sprawa jest rozwojowa.
Co się stało z Krystianem K.? Wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 2 tys. zł. Mężczyzna ma także zakaz opuszczania kraju. Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy nie ograniczyli się tylko do zatrzymania Krystiana K.

Wzięli pod lupę także jego bliskich znajomych. W tym, uwaga, mundurowego kolegę z pracy.
- Prowadzone były szeroko zakrojone poszukiwania - informuje Bednarek. - Skontrolowano także biurko innego policjanta, ale żadnych innych narkotyków już nie znaleziono.

Zwolniony z rozkazu komendanta
Komendant Powiatowej Policji w Sępólnie Dariusz Łosin zwolnił policjanta natychmiast po postawieniu ma zarzutów.
Nie chciał jednak o sprawie rozmawiać z "Pomorską" i odesłał do swojego rzecznika prasowego.
- Komendant Dariusz Łosin decyzję taką podjął po otrzymaniu informacji, że prokurator okręgowy w Bydgoszczy przedstawił funkcjonariuszowi zarzut posiadania środków odurzających - informuje rzecznik. - Z uwagi na oczywistość popełnienia przez policjanta czynu, który uniemożliwia jego dalsze pozostanie w służbie, komendant powiatowy policji w Sępólnie wydał rozkaz o jego zwolnieniu.

Szok w sępoleńskiej komendzie
Po Sępólnie krążą pogłoski, że policjantowi narkotyki wypadły w trakcie pełnienia służby na stacji paliw. Wersji tej zaprzecza rzecznik sępoleńskiej policji Krzysztof Wieczorek. - Nic mi nie wiadomo na ten temat - odpowiada. - Ustalono, że policjant posiadał narkotyki w czasie wolnym od służby.
Krystian K. pracował w sępoleńskiej policji od czterech lat, w wydziale prewencji. Zapytaliśmy rzecznika, czy wywiązywał się należycie ze swoich obowiązków. - Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie - odpowiada. - Nie sprawdzałem.

Krzysztof Wieczorek zdradza, że sprawa Krystiana K. była dla sępoleńskich policjantów szokiem.
Nie spodziewali się, że któryś z nich może posunąć się do czegoś takiego. - Z pewnością, to co się zdarzyło, jest plamą na naszym honorze - mówi.