https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polityka zamiast historii w szkołach? Są obawy

Ewa Abramczyk-Boguszewska
- Żywe lekcje historii już się odbywają - mówią nauczyciele. Na zdjęciu: spotkanie w bydgoskim Gimnazjum nr 6 Sportowym z Jackiem Zieliniewiczem, byłym więźniem obozów koncentracyjnych.
- Żywe lekcje historii już się odbywają - mówią nauczyciele. Na zdjęciu: spotkanie w bydgoskim Gimnazjum nr 6 Sportowym z Jackiem Zieliniewiczem, byłym więźniem obozów koncentracyjnych. Jarosław Pruss
- Obawiamy się, że na lekcjach będzie nas obowiązywała jedyna słuszna wykładnia - mówią nauczyciele historii. Zwolenników zmian jest mniej.

Kilka dni temu ministerstwo edukacji i IPN podpisały list intencyjny o współpracy w dziedzinie edukacji. Zgodnie z zapowiedziami, historycy rekomendowani przez instytut mają opracować nowe podstawy programowe z historii oraz wiedzy o społeczeństwie.

Szczegóły współpracy na razie nie są znane. Jednak szefowie obu instytucji: minister edukacji Anna Zalewska i dr Jarosław Szarek, szef IPN - zdążyli swoimi wcześniejszymi wypowiedziami zaniepokoić historyków, którzy przygotowali list otwarty przeciwko manipulowaniu faktami historycznymi związanymi z Zagładą. List ten ukazał się na stronie wyborcza.pl. Chodzi o wypowiedź Anny Zalewskiej, która publicznie stwierdziła, że nie zna tożsamości sprawców zamordowania Żydów w Jedwabnem w 1941 i podczas pogromu kieleckiego w 1946. Powiedziała że Jedwabne to fakt historyczny, wokół którego narosło wiele kontrowersyjnych opinii. Doktor Jarosław Szarek odpowiedzialnością za Jedwabne obarczył natomiast wyłącznie Niemców.

Maria Jadczak, nauczyciel historii w Gimnazjum i Liceum Akademickim oraz V LO w Toruniu, a także doradca metodyczny, jest wśród 1600 historyków, którzy podpisali się pod listem.

- Fakty dotyczące Jedwabnego i pogromu kieleckiego są już powszechnie znane wszystkim historykom, a ich recepcja występuje w podręcznikach szkolnych - mówi. - Zaprzeczanie tym wydarzeniom nie ma sensu. IPN już dawno opublikował dwa tomy źródeł dotyczących Jedwabnego i wyjaśnił, że Polacy dokonali tej zbrodni, być może z inspiracji niemieckiej. Nauczyciele obawiają się, że dotychczas stosowane metody interpretacji źródeł pozwalających oceniać wydarzenia z różnych perspektyw zostaną zarzucone. - Można mieć obawy, że polityka historyczna przesłoni nam historię - mówi Danuta Kopińska-Kołowacik, nauczyciel historii w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Bydgoszczy. - Zadaniem nauczyciela jest nauczyć młodzież krytycznego podejścia do źródeł historycznych. My, pedagodzy, mamy otworzyć uczniom drogę, a nie wskazywać jedynie słuszną wykładnię. Ludzie, także młodzi, mają na nią własne poglądy. Szczególnie dotyczy to historii najnowszej. Poza tym zmiany, które są przedstawiane przez MEN jako wielka rewolucja, w rzeczywistości nie są niczym nowym. Wycieczki do miejsc historycznych, tzw. żywe lekcje historii, czyli spotkania ze świadkami wydarzeń historycznych - to wszystko już dzieje się w szkole. Korelacja między przedmiotami też nie jest odkryciem. Staramy się razem z polonistami tak układać zagadnienia, aby - o ile to możliwe - dotyczyły tego samego lub zbliżonego okresu w historii i literaturze.

Zapraszamy do naszego nowego serwisu: >>> www.pomorska.pl/kobieta <<<

Obaw nie ma natomiast dr Nel Powel, nauczycielka historii w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 6 w Bydgoszczy. - Uważam, że zmiany idą w dobrym kierunku - mówi. - Młodych ludzi powinno się wychować na patriotów, tak, aby byli dumni, że są Polakami. Nie mam żadnych obaw, że zostanie nam narzucona jedna opcja. Cieszę się, że ma wrócić normalne nauczanie historii zamiast historii i społeczeństwa. „His” od II klasy mają uczniowie, którzy nie chodzą do klas humanistycznych. Ten przedmiot nie wyposaża ich w wiedzę historyczną, którą powinni dysponować absolwenci liceów.

Szczyt Merkel-Grupa Wyszehradzka. Paweł Kowal: - To nie jest przełomowe spotkanie.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polka
Kto to widzial, rok szkolny sie zaczyna, a tu nic nie wiadomo. Polityka won, po co mieszac w glowach tym biednym dzieciakom. W Domu co innego, w szkole co innego, w tv jeszcze cos innego. Religia tez nie powinna byc w szkolach. Nie wszystkie dzieci sa katolikami, ale sa chrzescijanami. Dlaczego nie chodzac na religie maja miec mniej punktow. Jesli budulecie meczety I oni maja swoja religie , to dlaczego Zielono Swiatkowcy nie maja swojego nauczania w/g Biblii.
J
Jako
Won z polityką w szkole. Wystarczy że naoglądają się tego jadu w telewizji Tych chamów którzy za nasze pieniądze swoje ,,mądrości" ogłaszają , albo posłuchają niektórych księży którzy z ambony nasz umorlajniają ,a sami robią jak im djabeł każe
P
P
Zdrajcą narodu to poważny zarzut. O tym powinien sąd ........ a nie Duda.
K
Koń.
Każdy kraj ma swoich bohaterów.Dzisiejsi w Polsce to autozłodzieje,pijani kierowcy, Rydzyk, autoułani i inni.
m
myślę

Proponuję,aby nauczyciele historii ZACZĘLI wreszcie UCZYĆ.Jak wiemy,są to ludzie wykształceni,ukończyli studia historyczne.Swoją wiedzę zdobywali ,czytając dużo wnikliwsze dzieła historyczne niż my ,zwykli śmiertelnicy.Czy tak mi się tylko wydaje????No ,ale załóżmy,że tak jest.Dlaczego więc,nie uczą dzieci o czasach starożytnych(to co jest w szkole,to legendy i mity),o Bizancjum na przykład?Czyżby dalej były to lekcje zarezerwowane dla nielicznych(lepiej urodzonych)?Dlaczego w POLSKIEJ SZKOLE nie uczy się dzieci na podstawie książek historycznych pana Feliksa Konecznego?Kto czytał,ten wie.Kto nie czytał-SERDECZNIE POLECAM.Cała prawda o Polsce i świecie.

z
znad trumien Bohaterów
Państwo, żeby mogło być silne, żeby mogło wychowywać młode pokolenia, musi mieć bohaterów. I Polska ich ma. Ostatnim pokoleniem wielkich bohaterów, którzy oddali życie za Polskę, są właśnie Żołnierze Niezłomni, są powstańcy warszawscy, są wszyscy ci, którzy wtedy walczyli najpierw z Niemcami i Sowietami, a potem z komunistami i zdrajcami.

Prezydent RP Andrzej Duda
P
Pedagog
Trudno - trzeba będzie tak jak za komuny robić akcję "odtruwania umysłów" w domu...
k
kacperek
prawdopodobnie CHISTORYCY ,którzy kończyli studia razem z bulem i prace pisali im ojcowie bądź teściowie w nieprzekraczalnym terminie siedmiu dni.Doskonale rozumiem ich obawy ale sorry taki mamy klimat.
G
Gość

Widać, że ta głupia gazeta wyborcza w dalszym ciągu jest wyrocznią, pismem świętym dla lemingowatych nauczycieli. Lata mijają a prezes PZNP też ciągle wieczny, jak Lenin. Szkoda slów. Gdy ja chodziłem do szkoły 1973 1989-  to żaden z nauczycieli nawet nie pisnął o Katyniu, a teraz proszę,prawda historyczna za giewu.

K
Kpiarz

Polityka zamiast historii ...czy to żart,czy komuś na mózg padło.....A czegoż by miano uczyć na zajęciach z polityki ......metod kłamstwa,oszustwa, kombinatorstwa ,a może brania łapówek ...może politycy nich odczepią się od młodzieży i nie zarażają ją jadem nienawiści nauczania,braku uczciwości ....a historia to sumienie narodu,po warunkiem że nie jest zakłamywana ....

i
i dlaczego?
Trudno o lepszy dowód politycznego zaangażowania ,,Dziennika" po stronie szkalujących Polaków środowisk takich jak ,,Gazeta Wyborczej" niż reklamowanie listu napisanego przez wojujących polonofobów zatrudnionych na etatach nauczycieli historii. Taka polityka odpowiada niemieckim właścicielom ,,Dziennika". Taka też polityka była przez lata uprawiana przez Unię Demokratyczną, Unię Wolności i PO. Piszecie o Jedwabnym. Napiszcie coś o Koniuchach. Prawda was boli?
T
Totti
Nauczyciele to największa grupa nieudaczników i nierobow, jadą co roku to samo jak z płyty a mają się czegoś nowego nauczyć albo zrobić ponad normę to żal i płacz, idźcie do pracy na 40 godzin tygodniowo to zobaczycie
a
ala
a wychowanie to niestety polityka. Polityka to przedstawianie idei i wzorcow godnych nasladowania. Mozna podstawiac wzorce takie jak PO i mamy "...... i kamieni kupa" a mozna i inne ktore przyniosa pozytek wszystkim. TAK TO POLITYKA KTORA PROWADZI KAZDA RODZINA I NIKT SIE TEMU NIE DZIWI
j
junek

Nazwisko Zalewskiej, już powinno przejść do historii, chociaż pasowałoby bardziej, na śmietnik historii.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska