https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Połknęła drut w makaronie. Śpiewaczka chce 150 tys. zł od bydgoskiej Pizza Hut

Maciej Czerniak
Śpiewaczka operowa żąda odszkodowania od sieci Pizza Hut.
Śpiewaczka operowa żąda odszkodowania od sieci Pizza Hut. archiwum regiopraca.pl
Śpiewaczka operowa żąda odszkodowania od sieci Pizza Hut. Jej wizyta w bydgoskiej restauracji zakończyła się interwencją chirurga.

- Moja klientka poniosła nie tylko straty moralne - zaznacza radca prawny Aleksander Skrzypiński, pełnomocnik solistki. - Jest zdania, że nastąpiło narażenie na szwank jej zdrowia, a nawet życia. Dlatego postanowiliśmy wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym.

Jeżeli firma nie przychyli się do tego wniosku, sprawa trafi do sądu. I tak prawdopodobnie się stanie, bo rzeczniczka firmy AmRest zarządzającej między innymi siecią restauracji Pizza Hut już zapowiada, że spółka nie zamierza wypłacić pieniędzy.

- W maju prawnicy klientki wysłali pismo z kolejnym roszczeniem na kwotę znacznie przewyższającą wypłacone odszkodowanie - odpowiada Iwona Sarachman, rzecznik prasowy AmRest. - To roszczenie zostało oddalone ze względu na brak podstaw do zmiany poprzedniej decyzji.

Przeczytaj także: Oto najlepsze pizzerie w Bydgoszczy i Toruniu [raport]
Jakiej to decyzji? Okazuje się, że pismo o odszkodowanie, które artystka skierowała ostatnio do AmRest, nie jest pierwszym w tej sprawie. Z pierwszym roszczeniem wystąpiła już w grudniu ubiegłego roku. I pieniądze otrzymała.

- Po starannym zbadaniu tej sprawy, obejmującym badania lekarskie poszkodowanej, ubezpieczyciel marki Pizza Hut wypłacił klientce kwotę zadośćuczynienia uznaną za adekwatną - wyjaśnia Sarachman.

Pełnomocnik solistki twierdzi, że pierwotnie wypłacone zadośćuczynienie nie satysfakcjonuje artystki. - To była stawka niewspółmiernie mała - odpowiada mecenas Skrzypiński.Jednocześnie podkreśla, że nie został upoważniony do podawania nazwiska swojej klientki. Zaznacza jednak, że wizyta w maju ubiegłego roku w bydgoskiej restauracji miała nader dramatyczny przebieg: - Moja klientka trafiła do chirurga, który usunął jej kawałek drutu długości 3,5 cm z żołądka.

Po tym zdarzeniu sanepid przeprowadził kontrolę w restauracji. Inspektorzy nie znaleźli uchybień. Kawałek drutu okazał się być elementem myjki do naczyń. Nie wiadomo, jak trafił do podanego spaghetti.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
on
W dniu 20.05.2014 o 09:28, Gość napisał:

Jak można zeżreć drut ?

można, jak można żreć magnes to i drut można hehe

L
Lukasz
W dniu 20.05.2014 o 12:26, kezo napisał:

Żal wam d*** ściska, że nie wy go połknęliście. Kobieta ma prawo o odszkodowanie.

 

Żal wam d*** ściska, że nie 

wy go połknęliście. Kobieta ma prawo o odszkodowanie.

 

Przecież dostała odszkodowanie ! Po prostu chciwość sprawia, że "apetyt rośnie w miarę jedzenia" 

m
maroni

Mogła go zostawić i śpiewać heavy metal !!!!!!!!!!!!

L
Lukasz

Po pierwsze, najpierw śpiewaczka musi udowodnić, że drut w jej przewodzie pokarmowym, pochodził z makaronu w Pizza Hut. Równie dobrze, mogło się to wydarzyć w 10 innych restauracjach, w których śpiewaczka była, zanim pojawiła się we wspomnianej pizzerii, albo nawet mogła to połknąć w jedzeniu we własnym domu. Niby jak chirurg jest w stanie na 100 % udowodnić, że to akurat fragment z makaronu w Pizza Hut ? Poza tym, wszyscy wiemy, jak wygląda drucik od zmywaka przy zlewie i nie jest to drut kolczasty, tylko kawałek cieniutkiego i miękkiego metalu, spiralnie poskręcanego, więc nie wierzę, że mógł narobić aż takiego spustoszenia w organizmie kobiety, no chyba, że kobieta jest niewidoma i zjadła tego naprawdę dużo. Jak dla mnie, to próba wyciągnięcia dużych pieniędzy od firmy, która jest majętną korporacją i zapewne posiada kapitał, który umożliwia wypłatę takiego odszkodowania, bez większego kryzysu finansowego, więc czemu tego faktu nie wykorzystać ? Uważam jednak, że Pizza Hut dobrze robi, nie ulegając roszczeniom i próbuje walczyć w sądzie.

G
Gość

Jak można zeżreć drut ?

T
Tomasz

No cóż śpiewanie nie szło, więc kobieta wymyśliła sobie, że weźmie pójdzie do restauracji (a że nie lubi hamburgerów) padło na Pizza Hut, bo to wielki koncern, a nie jakaś tam restauracja pod papugami, której nie było by stać na takie odszkodowanie. Dlaczego tez Pizza hut, bo przecież Maki i KFC mają inny menu, trudno tam przemycić a co dopiero zjeść stalowy drucik (a makaron z sosem spłynie do brzuszka nawet z takim dodatkiem. No jak wymyśliła tak zrobiła, jest recepta na życie, gdy śpiewanie nie idzie :)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska