Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Bydgoszcz awansowała do półfinału Pucharu Polski

(slaw)
W Świeciu zawodnicy rezerw Wdy i Polonii musieli grać 120 minut. Na zdjęciu o piłkę z polonistami walczy Kamil Graczyk
W Świeciu zawodnicy rezerw Wdy i Polonii musieli grać 120 minut. Na zdjęciu o piłkę z polonistami walczy Kamil Graczyk Sławomir Wojciechowski
Aż 120 minut trwał dzisiejszy mecz 1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu K-P ZPN w Świeciu. Wda II/Strażak Przechowo przegrała z Polonią Bydgoszcz 3:4.

Wda II/Strażak Przechowo - Polonia Bydgoszcz

Wda II/Strażak Przechowo - Polonia Bydgoszcz 3:4 (2:2, 1:0)
Bramki: Mikołaj Plewa (42), Mateusz Kordowski (89), Tomasz Urbański (117) oraz Piotr Paczkowski (68), Mariusz Gabruś (90), Rafał Kubacki (102), Dawid Szcześniak (109)
Wda II: Pokorski - Graczyk, Jasik, Raszka, Kozicki - Zelma, Wiśniewski (27. Jabłoński) - T. Urbański, P. Urbański (75. Adamka), Plewa (53. Gładek) - Kordowski
Polonia: Matysiak - Studziński (68. Dahlke), Bethke, Gabruś, Pawełczak (46. Prześniak) - Sieracki (58. Janka), Plewiński (60. Kubacki), Krzyżanowski, Wrzos - Paczkowski, Szcześniak

Spotkanie rozegrano na sztucznym boisku w Świeciu. Polonia wystąpiła w rezerwowym składzie (m.in. bez Piotra Świetlika, Tomasza Bruskiego). Z kolei w ekipie z Przechowa zadebiutowali pozyskani niedawno Tomasz Urbański (Cyklon Kończewice) i Jakub Pokorski (Legia Chełmża). Zagrali też z 1. drużyny Patryk Urbański, Mateusz Kordowski i Mikołaj Plewa. Z powodu kartek nie mógł zagrać Marcin Wanat.
Mecz mógł się podobać. Gra toczona była w szybkim tempie. Nie brakowało klarownych okazji i interwencji bramkarza. Padło też siedem goli, z czego trzy były pięknej urody.
Ze skutecznością było znacznie gorzej. Sam Piotr Paczkowski zmarnował sześć znakomitych okazji. Najlepszą miał w 12. min., gdy nie wykorzystał rzutu karnego trafiając w poprzeczkę. W 41. min. w sytuacji sam na sam z Jakubem Pokorskim trafił w słupek. Gospodarze do przerwy też mieli kilka groźnych akcji. Bliski pokonania Marcina Matysiaka byli Dawid Raszka i dwukrotnie Mateusz Kordowski. W 42. min. Wda II/Strażak objęła prowadzenie. Z prawej strony piłkę wzdłuż bramki zagrał Kamil Graczyk, a akcję zamknął na drugim słupku Mikołaj Plewa.

Gabruś uratował Polonię

Druga połowa to przewaga Polonii, ale goście wciąż razili skutecznością. Świetnie bronił Pokorski, który zatrzymał próby Paczkowskiego (trzy) i Radosława Janki (dwie). Gola mogli strzelić też Rafał Kubacki, Dawid Szcześniak. Lider celu dopiął w 68. min. po rzucie rożnym, gdy do siatki trafił Piotr Paczkowski. Jednak większy udział w golu miał Jakub Bethke, który wygrał powietrzny pojedynek z Pokorskim i strącił piłkę w kierunku bramki, a Paczkowskiemu zostało wepchnąć ją z bliska do siatki. Golkiper gospodarzy reklamował fau, ale sędzia był innego zdania. W 86. min. Piotr Paczkowski mógł dać awans Polonii w normalnym czasie gry, ale przegrał po raz kolejny pojedynek sam na sam z Jakubem Pokorskim, a dobitka Dawida Szcześniaka nie znalazła drogi do siatki. Ta sytuacja zemściła się na gościach. W 89. min. Mateusz Kordowski wykorzystał znakomite podanie Andrzeja Gładka i przechowianie byli juz jedną nogą w półfinale. Jednak zaraz po wznowieniu gry na uderzenie z dalszej odległości zdecydował się Mariusz Gabruś. Zrobił to na tyle precyzyjnie, że piłka wpadła tuż przy słupku. Pokorski rozciągnął się jak struna, lecz futbolówki nawet nie dotknął. Był remis 2:2.
Doszło zatem do dogrywki, w której już górą byli poloniści. Najpierw uderzenie Gabrusia skopiował Rafał Kubacki. Na 4:2 podwyższył Dawid Szcześniak wykorzystując sytuację sam na sam. A wynik spotkania ustalił kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 25 metrów Tomasz Urbański. Piłka wylądowała w samym "okienku". Jeszcze w 120 minucie Andrzej Gładek mógł doprowadzić do remisu i rzutów karnych, ale w porę zablokowali go obrońcy.

Polonia w półfinale okręgowego Pucharu Polski zmierzy się z Lechem Rypin.

Flisak czeka na trzecioligowca

W sobotę w Bydgoszczy (sztuczne boisko Zawiszy) niespodzianki nie zanotowano. A-klasowy BKS Bydgoszcz uległ IV-ligowemu Flisakowi Złotoria 1:3 (1:2). Jednak bydgoszczanie łatwo skóry nie sprzedali. Kto wie jakby potoczył się mecz, gdyby tuż przed przerwą przy remisie 1:1 Jarosław Maćkiewicz nie strzelił drugiego gola dla gości wykorzystując prezent obrońcy BKS-u. Bardziej doświadczeni piłkarze ze Złotorii w 2. połowie nie pozwolili sobie odebrać prowadzenia, a nawet je podwyższyli. Awans do półfinału przypieczętował Maćkiewicz.
Pechowcem meczu okazał się strzelec gola dla gospodarzy Patryk Fronskiewicz, który złamał na początku 2. części obojczyk.
Bramki w sobotnim spotkaniu strzelili: Patryk Fronskiewicz (42) oraz Jarosław Maćkiewicz 2 (44, 85) i Przemysław Boldt (20).
Flisak w półfinale zmierzy się ze zwycięzcą środowego meczu Cuiavia Inowrocław - Notecianka Pakość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska