Chodzi o mecz z 3 lipca tego roku między Polonią a KSM na torze w Krośnie. Niezwykle istotnego dla układu tabeli - obie drużyny walczą o utrzymanie się w lidze. U siebie Polonia wygrała 48:42 a na wyjeździe przegrała 43:47, w kontrowersyjnych okolicznościach.
Po 14 wyścigach był remis 42:42. W ostatnim biegu lepiej ze startu ruszyli gospodarze (Ernest Koza i Mirosław Jabłoński), którzy objęli podwójne prowadzenie. Na ostatnim łuku drugiego okrążenia upadł zamykający stawkę Damian Adamczak (trzeci był Wiktor Kułakow). Sędzia Zdzisław Fyda z Krakowa przerwał wyścig i zaliczył jego wynik. Uznając, że polonista przewrócił się celowo, ukarał go czerwoną kartką.
W konsekwencji Damian Adamczak nie mógł wystartować w kolejnym meczu swojej drużyny w Częstochowie.
Zdzisław Fyda zastosował artykuł 69, paragraf 4 regulaminu: "Jeżeli w wyniku zdarzenia, które nastąpiło po rozpoczęciu przez pierwszego zawodnika trzeciego okrążenia sędzia uzna, że zawodnik upadł umyślnie / taktycznie i nie opuszcza toru by celowo doprowadzić do przerwania biegu, sędzia przerywa bieg, wyklucza zawodnika i orzeka kolejność zawodników w biegu zgodnie z pozycjami, jakie zajmowali w chwili zdarzenia z pominięciem zawodnika wykluczonego. Wykluczenie, o którym mowa powyżej jest równoznaczne z karą czerwonej kartki".
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Przedstawiciele bydgoskiego klubu zgłaszali zastrzeżenia do pracy arbitra. Na nagraniu wideo widać było, że w momencie wywrotki Adamczaka wszyscy pozostali zawodnicy byli jeszcze na drugim kółku i od linii start-meta dzieli ich jeszcze spory dystans.
Sędzia za swoją decyzję został ukarany - zawieszeniem na 5 miesięcy i odsunięciem od prowadzenia meczów ligowych na 2 lata. Oznacza to, że do sędziowskiej emerytury (w 2018 roku skończy 60 lat) będzie mógł prowadzić wyłącznie zawody juniorskie oraz pozostałe imprezy z kalendarza Polskiego Związku Motorowego.
Niewiele zmieni to w sytuacji Polonii - wynik meczu pozostaje bez zmian. Bydgoski klub oddał sprawę do Trybunału PZM, ale nie zostanie ona nawet rozpatrzona, bo Polonia nie wpłaciła kaucji. Szanse na zmianę wyniku i tak były praktycznie zerowe.
Choć przypomnieć trzeba, że zastrzeżeń do pracy sędziego było więcej. Polonia narzekała również na źle działającą taśmę startową (nierówno ruszała w górę) czy decyzję o powtórzeniu wyścigu, który się zakończył.
O tym, kto spadnie do II ligi, przekonamy się w niedzielę. Polonia i KSM mają po 9 punktów w tabeli i od wyników ostatniej kolejki rundy zasadniczej zależy, która z nich zajmie ósme miejsce w tabeli.
Bydgoska drużyna jedzie do Rawicza (tam może zdobyć maksymalnie dwa punkty; mecz rozpocznie się o godz. 15.00), a KSM pojedzie u siebie z Wandą Karaków (15.15). Jeśli krośnianie wygrają to spotkanie z bonusem, zepchną Polonię do niższej ligi.