Polonia Bydgoszcz - PSŻ Poznań 64:26
POLONIA: Gapiński 12+2 (1,2,3,3,3), Kościecha 10+2 (2,3,2,2,1), Sajfutdinow 15 (3,3,3,3,3), Gizatullin 7+3 (2,2,2,1), Walasek 12+1 (2,3,2,3,2), Woźniak 4+2 (2,-,-,1,1), Curyło 4+1 (3,1,0).
PSŻ: Kościuch 9 (3,0,3,2,d,1), Magosi 1 (0,1,0,-), Słaboń 4+1 (1,1,1,1,0), Ljung 2 (0,2,t,0,-,-), Miśkowiak 9 (3,1,1,2,2,0), Fajfer 1 (1,0,0,0,0).
Polonia Bydgoszcz - PSŻ Lechma Poznań - zapis relacji na żywo >> tutaj <<
Kibice w Bydgoszczy obejrzeli kolejne, jednostronne spotkanie. PSŻ Poznań nie postawił się wczoraj Polonii. Gospodarze zainkasowali dwa punkty meczowe i aż 62 biegowych. To ponad dwa razy więcej, niż wczoraj zdobyli rywale polonistów.
Jednego brakowało
PSŻ sam chyba nie wierzył w możliwość pokonania faworyta rozgrywek i to na jego terenie. "Skorpiony" do Bydgoszczy przyjechały w sześcioosobowym składzie. Zabrakło drugiego młodzieżowca i w wyścigu juniorów poznańską drużynę reprezentował tylko Maciej Fajfer.
W pozostałych biegach startowali już w komplecie, ale i tak nie potrafili nawiązać skuteczniej walki z żużlowcami Polonii. Choć zdarzały się niespodzianki. Jak choćby w 1. wyścigu meczu, w którym Norbert Kościuch pokonał Tomasza Gapińskiego i Roberta Kościechę. Potem goście zaskoczyli raz jeszcze. W 4. gonitwie Robert Miśkowiak zgarnął trzy punkty, ogrywając Grzegorza Walaska i Mikołaja Curyło. Trzecie indywidualne zwycięstwo dla PSŻ padło w 8. biegu. I znów polonistom uciekł Kościuch.
Rezerwy nie pomogły
Ani razu "Skorpionom" nie udało się jednak wygrać drużynowo. Nie pomagały nawet rezerwy taktyczne wprowadzane przez trenera Mirosława Kowalika. Pierwsza, w 11. wyścigu (Peter Ljung za Norberta Magosiego) zakończyła się podwójną wygraną gospodarzy. Na dodatek już w tym wyścigu poloniści zapewnili sobie meczowe zwycięstwo. PSŻ walczył dalej, bo gra toczy się wciąż o lepszy bilans dwumeczu (rewanż za tydzień). W 13. biegu Kościuch zastąpił więc Ljunga, ale i tym razem gospodarze nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Kowalik spróbował kolejnego manewru w pierwszym z wyścigów nominowanych. Miśkowiak pojechał w miejsce Ljunga, ale tylko przedzielił Gapińskiego i Kościechę.
Poloniści aż w ośmiu wyścigach zwyciężali wczoraj podwójnie. Trzy razy wygrywali 4:2. Rywalom "pozwolili" na cztery remisy.
Bliżej do czwórki
Zwycięstwo cieszy, bo przybliża Polonię do miejsca w czołowej czwórce w drugiej części sezonu. Ale później nie będzie miało żadnego znaczenia, bo decydujące będą zdobycze na zespołach z którymi Polonia w górnej czwórce się znajdzie (PSŻ raczej tam nie zobaczymy). Jest też nieco kłopotliwe, bo bardzo wysokie zwycięstwa, to bardzo wysokie wypłaty za biegopunktówki dla zawodników. Biorąc pod uwagę fatalną frekwencję na meczach ze słabeuszami (po tym meczu zwolenników raczej nie przybędzie) i kłopoty finansowe Polonii, wynik wczorajszego meczu cieszy nieco mniej.