Jeszcze przed nominowanymi wyścigami poloniści przegrywali czterema punktami. Ale w dwóch ostatnich biegach pokazali charakter, podwójnie ogrywając najlepszych zawodników Stali. W tym lidera gorzowskiej drużyny, Tomasza Golloba, którego w Bydgoszczy zawsze trudno upilnować.
- Na pochwały zasłużyli wszyscy zawodnicy - ocenił Sawina. - Nawet Artiom Łaguta, który zdobył dwa punkty. Bez nich nie wygralibyśmy tego meczu.
Mecz na przełamanie
Na największe uznanie zasłużyli jednak Szymon Woźniak i Robert Kościecha. Junior ratował wynik polonistów w pierwszej fazie meczu. Dzięki jego dwóm wygranym wyścigom, straty bydgoskiej drużyny nie były zbyt duże. Drugi był najskuteczniejszym zawodnikiem bydgoskiej drużyny, a w kluczowych momentach udźwignął spory ciężar. Warto jednak zauważyć, że "Kostek" od początku sezonu jedzie zgodnie, a momentami nawet powyżej, oczekiwań.
Ten mecz może być przełomem. Dla Woźniaka, który we wcześniejszych spotkaniach miał problemy z formą. I dla Gapińskiego, bo kapitan drużyny nie mógł znaleźć odpowiedniej szybkości swoich motocykli od początku rozgrywek. - Mam nadzieję, że moi zawodnicy uwierzą teraz w siebie - podsumował menedżer drużyny.
Pewność siebie będzie im teraz bardzo potrzebna. Przed bydgoską Polonią dwa trudne mecze z Unią Leszno. "Byki" najprawdopodobniej będą osłabione. Kontuzji (złamana kość śródstopia) w turnieju Grand Prix Danii doznał Jarosław Hampel i nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić na tor. Bez swojego lidera Unia nie będzie jednak bezbronna. Pokazała to w niedzielę, remisując mecz z Unibaksem Toruń.
Pomógł im doping
Poloniści muszą więc mocno się spiąć. Zwłaszcza Emil Sajfutdinow; bo to on powinien ciągnąć wynik całej drużyny.
Bydgoskim żużlowcom potrzeba również mocnego wsparcia z trybun. Takiego, jak w dwóch ostatnich wyścigach meczu ze Stalą Gorzów. Kiedy trybuny wreszcie się ożywiły, atmosfera meczu była zupełnie inna. Podkreślał to Robert Kościecha. - Dziękuję wszystkim w klubie, od menedżera, przez mechaników, aż po człowieka otwierającego bramę - mówił. - Przede wszystkim jednak bydgoskim kibicom. Ich doping dla nas był wspaniały.
Czytaj e-wydanie »