Droga obydwu drużyn do półfinału była diametralnie inna. Węgrzy wygrali swoją grupę, wyprzedzając m.in. gospodarzy i zarazem faworytów turnieju – Czechów. Polska po wygranej z Ukrainą i remisie z Bułgarią musiała przełknąć gorycz porażki z Niemcami, przez co z grupy wyszła z drugiego miejsca.
Podobnie wyglądały za to nasze mecze 1/8 finału: Węgry minimalnie pokonały Turcję (1:0), zaś Polacy wyrzucili za burtę Czarnogórców po golu w ostatniej minucie meczu (2:1).
Minimalnymi faworytami meczu wydają się więc Węgrzy, którzy jak dotychczas nie przegrali meczu i stracili zaledwie jedną bramkę w turnieju. Wszystko wskazuje jednak na to, że Polacy rozkręcają się wraz z każdym meczem i w starciu z Madziarami będą co najmniej równorzędnym rywalem.
Szczególnie groźny powinien być nasz duet napastników: Bartłomiej Dębicki to wicekról strzelców EMF MiniEuro 2016, zaś Ariel Mnochy strzelił 3 z 4 bramek dla Polski na tegorocznym turnieju.
- Dwa razy mówiłem, że gramy o medale i dwa razy się niestety myliłem. Dlatego dziś jestem ostrożniejszy w swoich sądach i chcę tylko, byśmy z Węgrami zagrali jeszcze lepszy mecz, niż z Czarnogórą - komentuje Marcin Grzywa, filar polskiej defensywy.
Mecz z Węgrami rozpocznie się o godzinie 17.30. Transmisja na żywo www.playarena.pl oraz profilu FB Liga Nike Playarena.