https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Czarnogóra w bydgoskich klubach [ZDJĘCIA]

Dariusz Bloch
Wielu bydgoszczan nie lubi oglądać ważnych wydarzeń sportowych samotnie w domu.To, że kibiców ciągnie do siebie, wykorzystują restauratorzy. Gdy  na początku drugiej połowy wczorajszego meczu polskiej reprezentacji wpadliśmy do pubu Kubryk na Podwalu, panował tam syty spokój. Wszyscy sądzili, że biało-czerwoni spokojnie doholują do ostatniego gwizdka prowadzenie 2:0. Ale potem spokój prysł. Rozpoczęła się szalona końcówka, w której strzelono aż cztery gole. Na szczęście dwa ostatnie wpadły do siatki bramkarza Czarnogóry. I wtedy Kubryk oszalał...
Wielu bydgoszczan nie lubi oglądać ważnych wydarzeń sportowych samotnie w domu.To, że kibiców ciągnie do siebie, wykorzystują restauratorzy. Gdy na początku drugiej połowy wczorajszego meczu polskiej reprezentacji wpadliśmy do pubu Kubryk na Podwalu, panował tam syty spokój. Wszyscy sądzili, że biało-czerwoni spokojnie doholują do ostatniego gwizdka prowadzenie 2:0. Ale potem spokój prysł. Rozpoczęła się szalona końcówka, w której strzelono aż cztery gole. Na szczęście dwa ostatnie wpadły do siatki bramkarza Czarnogóry. I wtedy Kubryk oszalał... Dariusz Bloch
Wielu bydgoszczan nie lubi oglądać ważnych wydarzeń sportowych samotnie w domu. To, że kibiców ciągnie do siebie, wykorzystują restauratorzy. Gdy na początku drugiej połowy wczorajszego meczu polskiej reprezentacji wpadliśmy do pubu Kubryk na Podwalu, panował tam syty spokój. Wszyscy sądzili, że biało-czerwoni spokojnie doholują do ostatniego gwizdka prowadzenie 2:0. Ale potem spokój prysł. Rozpoczęła się szalona końcówka, w której strzelono aż cztery gole. Na szczęście dwa ostatnie wpadły do siatki bramkarza Czarnogóry. I wtedy Kubryk oszalał...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska