https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska na cieku

Wasz Makler

     Zgodnie z obietnicą z poprzedniego tygodnia - nadal jestem optymistą. Kilka dni temu na stacji benzynowej usłyszałem rozmowę dwóch dżentelmenów:
     - Do diabła ciężkiego z tą wojną iracką, Bushem i misją stabilizacyjną... Patrz pan, benzyna znów podrożała!
     - Dla mnie to bez znaczenia - odpowiedział drugi. - Ja zawsze tankuję za 50 złotych.
     I to jest, proszę Państwa, ta zadziwiająca sztuka, której od lat naucza znany psycholog Jacek Santorski: jak żyć, żeby nie zwariować. W ogóle powinniśmy przyjąć założenie, że skoro nie da się jakiegoś problemu rozwiązać, należy posłać po psychiatrę, psychologa, radiestetę. Albo pół litra. Oto "Życie Warszawy" wytropiło niedawno, że Ministerstwo Infrastruktury opracowało (ale proszę nie wpadać w panikę) plany rekwirowania samochodów na wypadek wojny. Dokument ten został sporządzony 22 lipca tego roku, dokładnie w 60 rocznicę proklamowania przez Stalina tzw. manifestu lipcowego!
     No, proszę Państwa, to już chyba nie przypadek: Traktat Akcesyjny do Unii Europejskiej - podpisaliśmy 13 grudnia, wcielenie Unii do Polski - 1 maja, plany na wypadek "W" - 22 lipca. Strach pomyśleć, co wymyślą nam w rocznicę rewolucji bolszewickiej? Chociaż może to bez znaczenia, bo ja i tak zawsze tankuję za 23 złote plus sok.
     Ale to jeszcze nie koniec. "Życie Warszawy" - jak każda profesjonalna gazeta - postanowiło wyjaśnić tę tajemniczą zagadkę. Żurnaliści wynajęli różdżkarza z Polskiego Cechu Radiestetów, który postawił jednoznaczną diagnozę: pod gmachem ministerstwa przebiegają niebezpieczne cieki wodne, wysoce zakłócające pracę mózgów. Szczególnie tych najtęższych. I to by się w zasadzie zgadzało, bo były minister Pol udowodnił to po wielekroć. Więc wytłumaczenie jest, tyle że nie chce mi się wierzyć, aby cała Warszawa leżała na cieku...
     Na koniec mam dla Państwa dwie wiadomości - obie znów dobre. Jesteśmy oto na liście 25 najbogatszych krajów Unii Europejskiej! Druga dobra wiadomość pozornie tylko jest zła - zajmujemy na niej 25 miejsce. Ale bez przesady. Kraje, które nas przegoniły i tak były nasze. Litwa oraz Łotwa i Estonia, czyli z grubsza - Inflanty. To właśnie tam Stefan Batory spuścił lanie Moskalowi Iwanowi Groźnemu, a Jan Chodkiewicz - Szwedom pod Kircholmem. Więc bilans jest dodatni nawet dla największego pesymisty, bo i tak wychodzi na nasze.
     A propos UE - po stolicy krążą ostatnio plotki, jak to nasz bóg Samoobrony Lepper umówił się w Parlamencie Europejskim z francuskim kolegą populistą Le Penem. Tematem rozmowy miało być zablokowanie burakami sali obrad na znak protestu przeciw niskim cenom skupu wiśni oraz innych owoców miękkich w Polsce. W pewnym momencie Andrzej Lepper miał zapytać Lepena:
     - Panie, powiedz no pan, gdzie tu jest wuce?
     - Korytarzem w lewo, monsieur Lepper, później do końca i tam zobaczy pan drzwi z napisem "Gentlemen". Mimo to niech pan wejdzie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska