Polski Ład. Emerytury bez podatku, ale z wyższą składką? Seniorzy mogą zyskać od 46 do 184 zł, ale bogatsi stracą

Polski Ład: Emerytury bez podatku, ale z wyższą składką. Kto zyska, a kto może stracić?

Ogłoszony w sobotę, 15 maja program Zjednoczonej Prawicy tzw. Polski Ład przewiduje zmianę systemu podatkowego. Jedną z kluczowych zmian jest podniesienie dla wszystkich kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Na zmianie skorzystać mają przede wszystkim emeryci, ale nie tyle, ile mogłoby się początkowo wydawać.

Seniorzy pobierający do 2 500 tys. zł emerytury, owszem, zostaną zwolnieni z podatku od swoich świadczeń, ale prawdopodobnie zostaną obciążeni pełną składką zdrowotną i nie będą mogli już odliczyć jej od podatku. Rządzący bowiem powiedzieli "dość" odliczaniu składki.

Obecnie, przypomnijmy, emerytom od kwoty brutto ZUS potrąca 9 proc. składki zdrowotnej i 17 proc. podatku. Kwota należnego podatku jest jednak pomniejszana o zdecydowaną większość składki, bo 7,75 proc. Jak miałoby to wyglądać po wprowadzeniu zasad Polskiego Ładu?

Jeśli rządzący nie utrzymają możliwości odpisania składki zdrowotnej od podatku dla emerytów, seniorzy z najniższym świadczeniami zyskają na reformie systemu podatkowego od 46 do 184 zł miesięcznie netto. Zamożniejsi, pobierając 5 tys. zł świadczenia i więcej, w takim układzie stracą.

O wyliczenie podwyżek świadczeń dla obu wariantów pokusił się dla portalu Business Insider Polska Instytut Emerytalny. Bez względu na to, na które rozwiązanie rządzący się zdecydują (z utrzymaniem możliwości odpisania składki zdrowotnej od podatku czy bez), wysokość świadczeń się zmieni.

Jeśli rząd zdecyduje, że emeryci i renciści, podobnie jak pracownicy i pracodawcy, muszą odliczyć pełne 9 proc. składki, to otrzymujący najniższe świadczenia, a więc 1 000 zł brutto będą pobierać miesięcznie o 46 zł więcej. Zamiast 864 zł na rękę dostaną 910 zł. Gdyby jednak zasady odpisywania składki od podatku pozostały bez zmian, dostawaliby o 123,50 zł więcej (910 zł netto).

W przypadku emerytury minimalnej, wynoszącej obecnie 1 250 zł, świadczenie przy założeniu pierwszego wariantu wzrośnie o 69 zł netto, a przy założeniu drugiego - urosłoby o 165 zł miesięcznie. Przy świadczeniu 2 500 zł brutto (2 091 zł na rękę) na rękę emeryci dostaną 161 zł więcej, albo 377,75 zł.

Co ważne, w pierwszym wariancie emeryci ze świadczeniem od 5 tys. zł brutto wzwyż na Polskim Ładzie będą stratni. Obecnie otrzymują 4 134 zł netto miesięcznie, a po reformie dostawaliby o 9 zł mniej. I im wyższa emerytura, tym większa różnica na niekorzyść seniorów.

Jak zawracają uwagę eksperci Instytutu Emerytalnego, świadczenia powyżej 5 tys. zł pobiera obecnie sporo osób pracujących w przeszłości w górnictwie czy energetyce i to oni zostaną poszkodowani, jeśli reforma zakładająca 9-procentową składkę zdrowotną dojdzie do skutku.

Wątpliwości ekspertów wynikają z tego, że wciąż nie wiadomo, co premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński mieli na myśli, chwaląc się w sobotę podniesieniem kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz hasłem pt. "emerytura bez podatku".

- Należy mieć na uwadze, że nie sprecyzowano, czy kwota wolna będzie wynosić 30 tys. zł dla wszystkich emerytów, czy będzie degresywna i po jej przekroczeniu będzie się obniżać. W wyliczeniu przyjęto, że będzie liniowa i podatek będzie odprowadzany tylko od kwoty ponad 30 tys. zł. Natomiast składka zdrowotna będzie odliczana od podatku - ocenia założenia dla Business Insider Polska dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.