https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomagają seniorom z potrzeby serca. Dom Dziennego Pobytu "Senior" świętuje 30. urodziny

Jolanta Zielazna
Posłanka, radni, dyrektor banku, wizażystka, strażnik miejski - czyli aktorzy występujący w bajce "Stoliczku, nakryj się" z Ireną Zygmuntowicz (stoi w środku), pierwsza kierowniczka DDP "Senior"
Posłanka, radni, dyrektor banku, wizażystka, strażnik miejski - czyli aktorzy występujący w bajce "Stoliczku, nakryj się" z Ireną Zygmuntowicz (stoi w środku), pierwsza kierowniczka DDP "Senior" Jolanta Zielazna
Choć na scenie działa się bajka, na widowni siedzieli dorośli. Przedstawieniem "Stoliczku, nakryj się" seniorzy dziękowali wszystkim swoim przyjaciołom za to, że wspierają ich od 30 lat.

Drugi w kraju, pierwszy w Bydgoszczy

Przedstawienie premierę miało 12 czerwca. Obejrzeli je wówczas przedszkolacy i uczniowie szkół podstawowych
Przedstawienie premierę miało 12 czerwca. Obejrzeli je wówczas przedszkolacy i uczniowie szkół podstawowych Jolanta Zielazna

Przedstawienie premierę miało 12 czerwca. Obejrzeli je wówczas przedszkolacy i uczniowie szkół podstawowych
(fot. Jolanta Zielazna)

Wspaniałych przyjaciół seniorzy mają od 30 lat - tak długo, jak istnieje Dom Dziennego Pobyty "Senior" przy ul. Jodłowej .
Jakim uznaniem cieszy się placówka, widać było po długiej kolejce osób czekających, by złożyć życzenia.
Odbierała je Honorata Wilk, kierowniczka "Seniora". Wcześniej jednak podziękowała swej poprzedniczce i nauczycielce, Irenie Zygmuntowicz. To ona ten dom tworzyła, a później kierowała.

W 1985 roku dom dziennego pobytu dla seniorów na bydgoskim osiedlu Leśnym był drugą taką placówką w kraju. O jego utworzeniu zdecydował ówczesny prezydent miasta Andrzej Barkowski.
Ale ciężar organizacji, dopilnowania remontu starej willi, a potem jej wyposażenia (w czasach, gdy niczego nie można było zwyczajnie kupić!) spadł na Irenę Zygmuntowicz. Ona nadała ton, jak placówka ma działać.

Kiedy w 2002 roku odchodziła na emeryturę mogła być spokojna, że przekazuje dom w dobre ręce. Kierownikiem została Honorata Wilk. Do "Seniora"przyszła w 1988 roku do swojej pierwszej pracy. Organizowała pensjonariuszom zajęcia, prowadziła terapię.

Pracownicy czasu nie liczą

Obie kierowniczki "Seniora": pierwsza - Irena Zygmuntowicz (po prawej) i obecna - Honorata Wilk. Z tyłu radny Lech Zagłoba-Zygler,
Obie kierowniczki "Seniora": pierwsza - Irena Zygmuntowicz (po prawej) i obecna - Honorata Wilk. Z tyłu radny Lech Zagłoba-Zygler, występujący w bajce. Jolanta Zielazna

Obie kierowniczki "Seniora": pierwsza - Irena Zygmuntowicz (po prawej) i obecna - Honorata Wilk. Z tyłu radny Lech Zagłoba-Zygler, występujący w bajce.
(fot. Jolanta Zielazna)

- Pani Zygmuntowicz od początku uczyła nas szacunku, pomagania sobie wzajemnie. Ona nas ukształtowała - mówi o sobie i innych pracownikach "Seniora" Honorata Wilk.

Bo też trzeba dodać, że dom przy Jodłowej ma oddany personel. Ci, którzy zaczynali z Ireną Zygmuntowicz, m.in. Anna Pacholska, Stanisław Majchrzak, Danuta Cieślak są już na emeryturze. Ale do dziś w domu mile się ich wspomina. Tak samo zresztą, jak Irenę Zygmuntowicz. Jest w DDP kilkoro pensjonariuszy, których ona przyjmowała.

Teraz tamtych pracowników zastąpili inni, którzy też czasu nie liczą i, gdy trzeba, wychodzą ze swoich ról. Nie są li tylko pracownikiem gospodarczym, opiekunką, terapeutą: Anna Kordowska, Doryda Niewiadoma, Arkadiusz Michalczyk, Leszek Drożniewski, Renata Kowalska, Kinga Rytelska, Danuta Pietsch, Ilona Dudkiewicz, Beata Krzewińska.

Kozucha-Kłamczucha Marcelina, czyli Kinga Rytelska. W roli krawca Antoni Dudziński (muzyk) i Magdalena Nowacka jako jego żona
Kozucha-Kłamczucha Marcelina, czyli Kinga Rytelska. W roli krawca Antoni Dudziński (muzyk) i Magdalena Nowacka jako jego żona Jolanta Zielazna

Kozucha-Kłamczucha Marcelina, czyli Kinga Rytelska. W roli krawca Antoni Dudziński (muzyk) i Magdalena Nowacka jako jego żona
(fot. Jolanta Zielazna)

Od 2009 roku prowadzenie domu przejęło Stowarzyszenie "Z Potrzeby serca" założone przez Honoratę Wilk.
Ile ciekawych rzeczy dzieje się na Jodłowej - piszemy często. Czasami aż trudno uwierzyć, że to dom seniora. Choćby wczorajsza bajka - szósty raz seniorzy przygotowują ja wspólnie z radnymi, urzędnikami, strażnikami miejskimi, uczniami SP 15 - jako prezent dla dzieci na "Dzień Dziecka". Nota bene - aktorzy-amatorzy na próby poświęcają swój wolny czas.

Seniorzy występowali w spektaklach teatralnych, działa formacja taneczna Senior (tańczy zumbę!), biorą udział w rozmaitych przeglądach, imprezach sportowych i integracyjnych, zainaugurowali Przemarsz Kapeluszowy,(najbliższy 2 lipca).

Na Jodłowej gościli min. Jana Nowickiego, Małgorzatę Potocką (potem ona gościła seniorów w Warszawie w swoim teatrze) - wymieniać można by jeszcze długo.

Dzięki takiemu zaangażowaniu kierowniczki i pracowników, "Seniorowi" nie brakuje przyjaciół, którzy bezinteresownie placówkę wspierają. To naprawdę liczne grono.

Jest wśród nich zarówno dyrektor oddziału dużego banku, właściciel renomowanej firmy cukierniczej, fachowcy, którzy od lat pomagają w naprawach i remontach, w organizacji wyjazdów, jak i właściciele małych osiedlowych sklepików, którzy nigdy nie odmówią owoców czy ciastek na okolicznościowe spotkanie w domu seniora. Wczoraj również oni mogli się cieszyć, że ich pomoc jest zawsze doceniana.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska