Chodzi o dwa dęby szypułkowe, które rosną w parku Witosa. Okazuje się, że miasto uzyskało zgodę na zastosowanie odstępstw od zakazów obowiązujących w stosunku do tych pomników przyrody. Innymi słowy - zgoda pozwala m.in. na ewentualne niszczenie i uszkadzanie drzew, gleby oraz zmiany w użytkowaniu ziemi w sąsiedztwie drzew.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Po co ta kontrowersyjna zgoda? - W koncepcji zagospodarowania parku [park Witosa będzie za jakiś czas remontowany - przyp. red.] pojawia się ścieżka dydaktyczna, umożliwiająca dojście do pomników przyrody - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Jej budowa może się wiązać z naruszeniem korzeni drzew w przypowierzchniowych warstwach gleby. W związku z tym może dojść - ale jest to mało prawdopodobne - do uszkodzenia najniżej znajdujących się gałęzi. Uchwała jest zgodą na takie nieznaczne działania.
Rzecznik dodaje, że miasto „nie przewiduje istotnych uszkodzeń drzew i pogorszenia stanu zdrowotnego pomników przyrody”. - Ewentualna ingerencja będzie minimalna - zapewnia.
Więcej na temat parku Witosa przeczytają Państwo w jutrzejszej „Pomorskiej”.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 20 kwietnia 2017.