- Samochód ciężarowy z naczepą jechał pod prąd, powodując niebezpieczeństwo – tłumaczą pomorscy policjanci, do których w środę 14 kwietnia ok. godz. 6.30 na telefon dyżurnego w Komendzie Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim, trafiła niecodzienna informacja.
Jak się dowiadujemy, sygnał dotyczył pojazdu, który jechał niewłaściwymi pasami ruchu na autostradzie A1 w kierunku Gdyni, a zdarzenie wymusiło interwencję „drogówki”.
- Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim zastali przy punkcie poboru opłat ciężarówkę, która wcześniej jechała autostradą „pod prąd”. Mundurowi zauważyli, że kierowca, obywatel Rumunii wygląda na chorego. Miał trudności z porozumiewaniem się i koordynacją ruchową. Nie potrafił wytłumaczyć, jak doszło do tego, że jechał niewłaściwą jezdnią. Mężczyzna nie był w stanie określić, gdzie się znajduje – relacjonuje sierż. sztab. Karol Kościuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.
I dodaje:
- Policjanci przy zachowaniu środków ochrony osobistej wylegitymowali kierowcę, zbadali jego trzeźwość - był trzeźwy i natychmiast wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Zespół ratownictwa medycznego zbadał 58-latka i okazało się, że mężczyzna jest chory na Covid-19.
Wobec spowodowanego przez zakażenie koronawirusem ciężkiego stanu kierowcy, nie pozostało nic innego jak przetransportowanie go do szpitala w Gdańsku. Funkcjonariusze zajęli się zaś zabezpieczeniem ciężarówki i jej ładunku - w naczepie-chłodni znajdowało się aż 20 ton ryb. Pojazd został odholowany na policyjny parking, a firma przewozowa i właściciel towaru - poinformowani, gdzie należy się zgłosić po jego odbiór.
