Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżcie rodzinie Grzegorza Piórkowskiego z Chełmna. Ratownik medyczny zginął jadąc do pacjenta

Monika Smól
Monika Smól
Grzegorz Piórkowski zginął w wypadku, gdy jechał do pacjenta
Grzegorz Piórkowski zginął w wypadku, gdy jechał do pacjenta Nadesłane
- Grzesiu jest z Chełmna, przez wiele lat pracował w chełmińskim pogotowiu, ratował życie mieszkańców i tu ma wielu znajomych. Zginął tragicznie na dyżurze - napisali do nas przyjaciele Grzegorza Piórkowskiego, ratownika medycznego, który zginął w wypadku, gdy jechał nieść pomoc pacjentowi z zagrożeniem życia.

Mandat za brak maseczki w samochodzie!

Przypomnijmy, 28 października 2020 r. na rondzie Skrzetuskim w Bydgoszczy zginął 33-letni ratownik medyczny - Grzegorz Piórkowski. Pochodził z Chełmna, pracował w Bydgoszczy - w szeregach Motocyklowego Zespołu Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

- Ratownik medyczny pełnił dyżur na Motoambulansie - piszą na stronie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. - Podczas realizacji zlecenia wyjazdu do pacjenta w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego doszło do zderzenia motocykla ratunkowego z samochodem osobowym. Pomimo heroicznej resuscytacji prowadzonej przez przybyły na miejsce zdarzenia Zespół Ratownictwa Medycznego, a następnie przez personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy nie udało się uzyskać powrotu spontanicznego krążenia u ratownika medycznego. Lekarz stwierdził zgon o godz. 13:50.

Jak podkreślają współpracownicy zmarłego, był świetnym ratownikiem medycznym i dyspozytorem medycznym oraz wykładowcą na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum w Bydgoszczy, UMK w Toruniu, a przede wszystkim był dobrym ojcem Kuby, kochającym narzeczonym Eweliny i przyjacielem.

Trwa zbiórka dla rodziny Grzegorza Piórkowskiego z Chełmna

- Trudno jest pisać w czasie przeszłym o człowieku, którego przed chwilą widziało się uśmiechniętego i pełnego życia - piszą na stronie zrzutka.pl ci, którzy liczą na pomoc dla rodziny zmarłego. - Tragedia, która spotkała rodzinę Grześka po jego nagłej śmierci jest szokiem dla wszystkich. Grzegorz Piórkowski był wspaniałym ojcem, narzeczonym, przyjacielem, kolegą, znajomym. Był też ratownikiem medycznym. Na co dzień ratował życie i zdrowie wielu osób z poziomu karetki, motoambulansu czy odbierając telefony alarmowe i dysponując zespoły ratownictwa medycznego. "Ratownikiem się jest a nie bywa" jak mówi klasyk i taki był też Grzesiek. Mądry, ludzki, wesoły, wrażliwy, przyjacielski... Zginął w drodze do pacjenta. Nie spodziewał się, nikt się nie spodziewał, że wyjeżdża motoambulansem po raz ostatni. Nikt nie zdążył się z nim pożegnać. Został po nim ogromny żal, smutek i ból. Nie wróci już do domu po dyżurze żeby przytulić swoją rodzinę. Nie jesteśmy w stanie uśmierzyć bólu po tej stracie ale możemy pomóc wspierając te zbiórkę, aby chociaż trochę odciążyć jego rodzinę i dać im odrobinę nadziei na przyszłość. Grzesiu poświęcił życie by pomagać, weźmy z niego przykład.

Zebrano już ponad 170 tys. złotych z zaplanowanych 250 tys. złotych. Jak przyłączyć się do zbiórki? Wchodząc na stronę:
https://zrzutka.pl/wr6455 lub wpisując na zrzutka.pl "Pomoc dla rodziny Grzegorza Piórkowskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska