https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomożecie - pomożemy

Andrzej Bartniak
Organmistrz Wilhelm Sauer umieścił swój instrument w barokowym prospekcie organowym. Na zdjęciu od lewej:  dr Peter Schabe M.A., Krzysztof Urbaniak, Iwona Brzozowska, szefowa bydgoskiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków, ks. Andrzej Regent
Organmistrz Wilhelm Sauer umieścił swój instrument w barokowym prospekcie organowym. Na zdjęciu od lewej: dr Peter Schabe M.A., Krzysztof Urbaniak, Iwona Brzozowska, szefowa bydgoskiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków, ks. Andrzej Regent Fot. Andrzej Bartniak
Rozpoczęła się renowacja organów w jednym z najpiękniejszych kościołów regionu - sanktuarium w Topolnie. Większą część ogromnego kosztu wzięła na siebie Niemiecko-Polska Fundacja Ochrony Zabytków Kultury.

Zewnętrzna bryła, malowniczo położonego w Dolinie Dolnej Wisły, kościoła w Topolnie nie zdradza piękna jego wnętrz. W barokowej świątyni zachowało się niemal całe wyposażenie, które dzięki zapobiegliwości proboszcza sukcesywnie poddawane jest zabiegom konserwatorskim i renowacyjnym. Największych szkód dokonały owady i wilgoć. Sporo wysiłku pochłonęło również usunięcie "karygodnych", z konserwatorskiego punktu widzenia, efektów prac prowadzonych w latach 90. XIX w. Jednym z najważniejszych zabiegów było odtworzenie kolorystyki ołtarza głównego zaprojektowanego przez Ojców Paulinów, którzy 150 lat byli kustoszami Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.

Pomożecie - pomożemy

Kolejnym dużym zadaniem, od dawna spędzającym sen z powiek proboszcza parafii w Topolnie, była renowacja organów. Zaczął nawet na ten cel gromadzić pieniądze, ale wizyty fachowców tylko utwierdziły go w przekonaniu, że mała wiejska parafia nie jest w stanie udźwignąć takiego wydatku.
Szczęśliwym trafem, z księdzem Andrzejem Regentem nawiązało kontakt stowarzyszenie Baltisches Orgelzentrum. Jego członkowie podążają śladami niemieckich konstruktorów organów, którzy nie mieli sobie równych. Wiele z tych instrumentów można odnaleźć w pomorskich kościołach. Gdy zdali sobie sprawę, z jak wyjątkowym instrumentem mają do czynienia w Topolnie, z prośbą o zainteresowanie się nim zwrócili się do Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury. Chyba nikt się nie spodziewał, że rozmowy na temat dotacji będą przebiegać tak sprawnie. Niedawno podpisano umowę, na podstawie której Baltisches Orgelzentrum i Deutsche-Polnische Stiftung przekażą parafii w Topolnie łącznie 20250 euro! Udział darczyńców wynosi odpowiednio 2350 i 17900 euro. Resztę, czyli 12873 euro wyłoży parafia. W przeliczeniu na złotówki, inwestycja pochłonie blisko 130 tys. zł.
To kunsztowne zadanie powierzono rzemieślnikom z Niemiec. - Wprawdzie polska firma zaproponowała taką samą cenę, ale w umowie znajdował się pewien niekorzystny zapis - tłumaczy ks. Andrzej Regent, proboszcz z Topolna. - Mówił on, że koszty mogą wzrosnąć ponad ustaloną cenę, jeśli po rozbiórce organów okaże się, że zniszczenia są większe niż wstępnie szacowano. Orgelwerkstatt Christian Scheffler takich warunków nie stawiał.
Na korzyść Schefflera przemawiał również fakt, że specjalizuje się on w organach wykonywanych przez Wilhelma Sauera, jakie znajdują się w Topolnie. - To daje gwarancję, że konserwacja zostanie wykonana z największym pietyzmem i przy użyciu właściwych materiałów - zaznacza dr Peter Sachabe M.A., kierownik oddziału Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury w Görlitz.

Nagrają w kościele płytę

Instrument Wilhelma Sauera pochodzi z roku 1900. Ciekawe jest to, że organmistrz umieścił je w barokowej szafie pierwszych organów. Mało kto wie, że widoczny, piękny front z piszczałkami, pełni wyłącznie rolę ozdobną. Dlaczego na przełomie wieków zapadła decyzja o wymianie organów? Zagadkę rozwiązuje Krzysztof Urbaniak, wykładowca Akademii Muzycznej w Łodzi, który ma spory udział w tym projekcie. - Po prostu, zmieniał się gust muzyczny - tłumaczy. - Zaczęto preferować ciemniejsze brzmienie, bardziej nasycone.
Wykonawca deklaruje, że upora się z pracami do końca kwietnia 2011 r. Co potem? Niemcy są zainteresowani nagraniem płyty w zabytkowych wnętrzach, oczywiście z repertuarem romantycznym. Członkowie fundacji, zachwyceni wnętrzem, nie wykluczają dalszej pomocy w ochronie zabytku.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
znany
To cieszy, że takie działania zostały podjęte. Przedłuży to wiek organów i większa ilość turystów je usłyszy Tylko szkoda, że gmina Pruszcz ani rada powiatu świeckiego nie wspomogła tej inwestycji. Dobrze, że gmina Pruszcz dofinansowała wreszcie remont kościoła w Wałdowie to znak że może komuś otwierają się oczy na dziedzictwo jakie mamy na wyciągnięcie ręki.

bo władze wydają an drogi. Brawo, za kilka lat już nie będzie potrzeb, bo nie będzie zabytków
D
Drumol
To cieszy, że takie działania zostały podjęte. Przedłuży to wiek organów i większa ilość turystów je usłyszy Tylko szkoda, że gmina Pruszcz ani rada powiatu świeckiego nie wspomogła tej inwestycji. Dobrze, że gmina Pruszcz dofinansowała wreszcie remont kościoła w Wałdowie to znak że może komuś otwierają się oczy na dziedzictwo jakie mamy na wyciągnięcie ręki.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska