https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Marysi, chorej na autyzm

Renata Kudeł
Jedenastoletnia dziewczynka z Gnojna w gminie Bobrowniki ma wiele dolegliwości. Niedawno przeszła kolejną operację...

Jedenastoletnia Mari - bo tak ją nazywają bliscy - uwielbia malować zwierzęta. Wie wszystko o dinozaurach. Między jedną operacją a drugą czyta na ich temat książki, ogląda filmy. Dziewczynka wraz z dziadkami i mamą mieszka w Gnojnie w gminie Bobrowniki. Choruje na autyzm, ale lista innych dolegliwości, które ją trapią jest aż nieprawdopodobna. - Wszystkie choroby na nią spadają - mówi z troską Danuta Szczepańska, babcia Marysi. - Nadciśnienie tętnicze, leuko-patia, alergia, padaczka. Marysia ma niedorozwój bioder, podejrzewano u niej czerniaka. W związku ze schorzeniami miała kilka operacji, w tym jedną dosłownie kilka tygodni temu. Jest po niej unieruchomiona. Konieczne są codzienne zmiany opatrunków, antybiotyki.

Jeden procent

- Korzystam z pieniędzy, które otrzymałam od ludzi dobrego serca w ramach przyekazywania jednego procenta od dochodów - mówi Małgorzata Szczepańska ka, mama Marysi. - Na wszystkie wydatki, niezbędne do leczenia córki, mam rachunki. Rozliczam się na tej podstawie z Fundacją "Samotna Mama" we Włocławku, która użyczyła mi konta.
Dziewczynka jest pod stałą opieką bydgoskich lekarzy. - Wykańczają nas koszty benzyny na niemal cotygodniowe podróże - przyznaje kobieta. - Okazało się bowiem, że nie można ich finansować z pieniędzy, które wpłynęły dla Marysi na konto fundacji. Przecież nie mogę powiedzieć dziecku, które ma wysoką gorączkę i inne niepokojące objawy pooperacyjne"Nie choruj"...

Pomoc dla Marysi

W pomoc Marysi zaangażowali się ostatnio lipnowianie Anna i Sławomir Jabłońscy oraz Marzena Krakowska. - Jestem im niezmiernie wdzięczna za okazane nam serce - mówi Małgorzata Szczepańska. W schorowanym życiu Marysi największą radością są zwierzęta, które uwielbia. Ostatnio upodobała sobie dinozaury. Ma cała kolekcję rysunków im poświeconych i wiele książek. Wie o nich prawie wszystko, czym zadziwia nie tylko swoich bliskich, ale i nauczycielkę, która przyjeżdża do niej na indywidualne nauczanie. Marzy o tym, żeby pojechać kiedyś na pustynię Gobi, gdzie wciąż odkrywane są jest skamieniałości. Czasami nawet pakuje plecak udając, że wyprawa jest tuż, tuż...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska