https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy przetrwać zimę zwierzakom ze schroniska w Węgrowie

(dxao)
W schronisku, w Węgrowie obecnie przebywa 480 psów!
W schronisku, w Węgrowie obecnie przebywa 480 psów! sxc.hu
Koce, pościel, ręczniki można przynosić do przytuliska. Dzięki darom w ich budach zrobi się cieplej.

W schronisku obecnie przebywa 480 psów! Zatem każda rzecz, która może służyć za posłanie do budy jest potrzebna. - Będziemy wdzięczni - mówi Izabela Połczyńska, pracownik Ośrodka Opieki nad Zwierzętami "Daniel" w Węgrowie.

Jak wynika ze statystyk, średnio co miesiąc dobrzy ludzie przygarniają do swoich domów około 40 -60 psiaków. Mimo tego... - Tyle samo do nas trafia - zaznacza Izabela Połczyńska. - W ostatnim czasie zwiększyła się ilość wyrzucanych szczeniaków. Najczęściej znajdujemy je w lasach i przydrożnych rowach.

Czytaj: Wyziębione, bezdomne psy trafiają do schroniska w Węgrowie

Trwa rozbudowa przytuliska

W przetrwaniu zimy, bezdomnym psom, które znajdują się w przytulisku pomagają też szkoły. Organizują one zbiórki karmy i wyposażenia bud.

Obecnie schronisko dla bezpańskich czworonogów jest w rozbudowie. - Pojawi się docelowo pięćdziesiąt nowych boksów. Średnio w każdym z nich będą "mieszkali" dwa, trzy psy - wyjaśnia Izabela Połczyńska. - W trakcie budowy jest też wybieg.

Jeśli ktoś chciałby adoptować zwierzaka wystarczy przyjść do Ośrodka "Daniel" i wybrać czworonoga. Zdjęcia są też dostępne na stronie internetowej przytuliska.

Trzeba mieć dowód osobisty, aby dopełnić formalności. Psiaki są zaczipowane i zaszczepione.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jaca
W dniu 08.11.2014 o 15:02, Marta napisał:

z mężem wzięłam rok temu psiaka z tego schroniska. mąż chciał rasowca, ale się nie zgodziłam i mam swoją przytulankę. daje nam w kość od samego początku. Był w klatce z 5 innymi psami. daliśmy za niego dość dużą daninę na potrzeby innych zwierzaczków i zabraliśmy do siebie. W supermarketach zazwyczaj kupujemy lepszą karmę i dajemy na zbiórki. W internecie jest strona "pusta miska" wystarczy wejść, kliknąć i już jakiś piesek dostanie jeść. Musieliśmy go ostrzyć, wykąpać, odpchlić, odrobaczyć, miał problemy skórne i żołądkowo-jelitowe więc dalej specjalna karma i leki, a po tygodniu drożdżaki w uszach. nie żałujemy naszej decyzji, ale słyszeliśmy, że w Toruniu nie wypuszczą psa tak zaniedbanego jak nasz był. dają też 3 wizyty u weterynarza darmowo jak będą jakieś problemy ze zdrowiem. a tu nic nawet odrobaczenia nie miał.

Marto...Ty z Twoim mężem jesteście ludźmi o wielkim Sercu.

Oby Wasz przyjaciel się dobrze "chował" i byście mieli dzięki niemu dużo radości. Jesteście super Ludźmi !!!

:)

M
Marta

z mężem wzięłam rok temu psiaka z tego schroniska. mąż chciał rasowca, ale się nie zgodziłam i mam swoją przytulankę. daje nam w kość od samego początku. Był w klatce z 5 innymi psami. daliśmy za niego dość dużą daninę na potrzeby innych zwierzaczków i zabraliśmy do siebie. W supermarketach zazwyczaj kupujemy lepszą karmę i dajemy na zbiórki. W internecie jest strona "pusta miska" wystarczy wejść, kliknąć i już jakiś piesek dostanie jeść. Musieliśmy go ostrzyć, wykąpać, odpchlić, odrobaczyć, miał problemy skórne i żołądkowo-jelitowe więc dalej specjalna karma i leki, a po tygodniu drożdżaki w uszach. nie żałujemy naszej decyzji, ale słyszeliśmy, że w Toruniu nie wypuszczą psa tak zaniedbanego jak nasz był. dają też 3 wizyty u weterynarza darmowo jak będą jakieś problemy ze zdrowiem. a tu nic nawet odrobaczenia nie miał.

:( zasmucony losem psiaków

Psy ze schroniska w Węgrowie są w opłakanym stanie: zaniedbane, pogryzione, z ranami, wychudzone aż płakać się chce. ;( Czy nikt nad prywatnym schroniskiem nie ma kontroli??? Czy ktoś mógłby pomóc ty psiakom??? Z deszczu pod rynnę trafiły ;(( Przykładem jest pies nr 1147, gdy trafił do schroniska na zdj. wręcz utuczony a teraz po miesiącu chudy jak patyk...

 

Sprawdźcie sami - Susz nr 1147 Został dostarczony w dniu 10.10.2014 z miejscowości Różanki. Jest to suka; mieszaniec; maści rudej z białym krawatem;mała. Pies przebywa na kwarantannie.

 

.

 

G
Gość
W dniu 21.11.2013 o 20:34, Gość napisał:

Prawda jest taka że kotom o wiele lepiej jest 'na ulicy', często dokarmianym przez osiedlowców, niż zamkniętym w klatce pośród innych kotów, gdzie wiadomo że koty to zwierzaki raczej mało stadne, lecz w warunkach schroniska, pozbawione tego przywileju, często nie mające szans na adopcję. Sama mam 4 koty, które mają możliwość wyjścia do ogrodu, możliwość wolności i powrotu do ciepłego domu na jedzonko i spanko.

 

 

Tylko,że koty wolnożyjące nie mają szans przetrwać zimy bez otwartych okien w piwnicach,czy bez budek. Mrozu nikt nie pokona.

G
Gość

Prawda jest taka że kotom o wiele lepiej jest 'na ulicy', często dokarmianym przez osiedlowców, niż zamkniętym w klatce pośród innych kotów, gdzie wiadomo że koty to zwierzaki raczej mało stadne, lecz w warunkach schroniska, pozbawione tego przywileju, często nie mające szans na adopcję. Sama mam 4 koty, które mają możliwość wyjścia do ogrodu, możliwość wolności i powrotu do ciepłego domu na jedzonko i spanko.

G
Gość
W dniu 19.11.2013 o 18:04, Gość napisał:

Jestem zdeklarowaną wiesniaczką ale tak jak maja moje zwierzęta to życzyłabym sobie żeby wszystkie dzieci tak miały-więc proszę nie wrzucać do jednego worka wszystkich ludzi ze wsi zreszta te czasy juz dawno minęły gdy ludzie zaniedbywali zwierzęta -zbyt duzo różnych organizacji się potworzyło a i telewizje mozna wezwać jak ktoś widzi krzywdę zwierząt więc wydaje mi się że wieśniaki już też inaczej podchodzą do sprawy.

 

 

Niech się Pani dobrze porozgląda,to,co sie  dzieje na wsiach ze zwierzętami to horror. O tym się pisze,ogląda programy dokumentalne i tego słucha się w radio. Nie jest lepiej,niestety

G
Gość
W dniu 19.11.2013 o 15:34, Gość napisał:

Zawsze mówłam,że zdeklarowany wieśniak nie ma sentymentu do zwierząt. Ludzie z wiosek nie szanuja Zadnych zwierząt.

Jestem zdeklarowaną wiesniaczką ale tak jak maja moje zwierzęta to życzyłabym sobie żeby wszystkie dzieci tak miały-więc proszę nie wrzucać do jednego worka wszystkich ludzi ze wsi zreszta te czasy juz dawno minęły gdy ludzie zaniedbywali zwierzęta -zbyt duzo różnych organizacji się potworzyło a i telewizje mozna wezwać jak ktoś widzi krzywdę zwierząt więc wydaje mi się że wieśniaki już też inaczej podchodzą do sprawy.

G
Gość
W dniu 19.11.2013 o 15:26, Ona69 napisał:

Z tego co wiem to nasza wspaniała rada miasta podjela decyzje ze koty to dziko zyjace zwiarzeta i nikt sie nie ma nimi interesowac. Takie uchwały - Dziekujemy Panie Prezydencie! :)

 

 

Zawsze mówłam,że zdeklarowany wieśniak nie ma sentymentu do zwierząt. Ludzie z wiosek nie szanuja Zadnych zwierząt.

O
Ona69
W dniu 19.11.2013 o 10:50, Jan napisał:

Dokładnie,nawet schronisko w Węgrowie przyjmuje tylko psy,a kotów nie. Wtedy są przepełnione lecznice weterynaryjne na Brzeznej,na Lotnisku czy Rządzu- bo ludzie koty przynoszą tam i tam one zostają za zgodą weterynarzy.Schronisko w Węgrowie to NIE JEST SCHRONISKO DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT A SCHRONISKO DLA BEZDOMNYCH PSÓW- A TO JEST RÓŻNICA!!!

Z tego co wiem to nasza wspaniała rada miasta podjela decyzje ze koty to dziko zyjace zwiarzeta i nikt sie nie ma nimi interesowac. Takie uchwały - Dziekujemy Panie Prezydencie! :)

G
Gość
Tia, młodzież szkolna wychowywana jest od dłuzszego czasu bezstresowo, gdzie im tam zwierzaki w glowie, piwko,papierosek,albo i co innego,ale pomyślenie o zwierzakach? Rodzice nie nauczyli, szkola też woli mieć święty spokoj i tak się kręci:-( powoli zamiera więż z braćmi mniejszymi.
A
A

A ja też walczyłam ze Spółdzielnią i zostałam okrzyknięta blokową idiotką. Niczego nie osiągnęłam,a walczyłam 5 lat,karmiłam,szorowałam i nikogo w to nie angażowałam prócz męża i dr Ciszewskiego. Cały blok był przeciw i wszyscy wyli do rozpuku,jak to tak kotom pomagać???? Nasza Spółdzielnia,ani prezes,gdzie byłam,ani kierownik,nikt nie pomógł,a chodziliśmy dziesiątki razy. Budek też stawiać ani nie wolno,a też strach przed sąsiadami,bo może podpalą,wytrują??? Grudziądz to nie jest miasto nastawione na pomoc kotom. Do tej pory pokutuje obraz tzw kociary- puknięta umysłowo. Idzie sroga zima,bezdomne psy mają Węgrowo,koty nie mają nawet piwnic.Myślę,ze nasz zaścianek mógłby dużo nauczyć się od dużych miast,tylko ludzie tutaj nie bardzo rozumieją,że nie tylko oni potrzebują pomocy. Jacy ludzie dorośli,takie ich dzieci i to jest sedno sprawy. Za mało u nas wolontariuszy,straż zimą chodzi i sprawdza,czy bezdomni nie marzną,a młodzież ze szkół mogłaby sprawdzać ogródki działkowe, osiedla.

S
Sól w oku

Pełen szacunek dla  pracy Pani z FFA i jej podobnym bez rozgłosu działającym ludziom z sercem.. Z Działkowcy  często sami dbają o bezpańskie koty. Robi to moja mama od lat. W mróz ,deszcz idzie i karmi . Jakiś wewnetrzny przymus. Tymi kotami zainteresowała się Pani z FFA , j część ich wysterylizowano tej wiosny. Dzikie koty na działkach są wręcz przymusem. Po jednej zimie nie byłoby połowy foteli, kanap ,kołder itp byłyby  zjedzone przez myszy i wypełnione ich gniazdami. 

Tak niewiele potrzeba, by tym zwierzętom nie było żle na świecie obok nas. Nie ma przymusu darowania zużytej kołdry, czy puszki , ale jest przymus jak widać,  krytykowania tych, którzy chcą pomagać.

p
pani_kota
W dniu 19.11.2013 o 12:15, Joanna napisał:

W sprawie zbudowania budek dla kotów może mogłabym pomóc ale poproszę o kontakt na [email protected] - pozdrawiam

Napiszę, dziękuję za odzew, każda pomoc się przyda. :)

L
Leon

Rozpirzyć to wszystko na cztery wiatry - dość karmienia darmozjadów zabijanymi wcześniej zwierzętami!!!

J
Joanna
W dniu 19.11.2013 o 12:09, pani_kota napisał:

To rusz swoje 4 litery i zacznij działać. Dla Fundacji ( konkretnie ja, bo praktycznie nie mam tuy na kogo liczyć) działam cały rok. Nawet teraz można jeszcze sterylizować kotki u Celińskiego I Pierzynowskiej, bo te gabinety nie wykorzystały limitów. To co ja robię dla kotów to moja sprawa, nie chwalę się tym na forach czy w mediach. Walczyłam juz z adninistracjami Spółdzaielni Mieszkaniowej, GAM-em, MPGiN-en i innymi. W Większości spraw udało się pomóc kotom, dogadując się z innymi mieszkańcami.A najbardziej wkurzają mnie takie osoby, które same nic nie robią , a innym wskazują , co tamci mają wg nich zrobić.Szukam osób chętnych do roboty, np. człowieka, który może zbudować budki dla kotów po kosztach materiałów. Kontakt na priv.

 

 

W sprawie zbudowania budek dla kotów może mogłabym pomóc ale poproszę o kontakt na [email protected] - pozdrawiam

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska