https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 20 interpelacji radnego powiatowego Wojciecha Skotnickiego

Jadwiga Aleksandrowicz
sxc.hu
Ponad 20 interpelacji przedstawił na niedawnej sesji Rady Powiatu Aleksandrowskiego jeden z ciechocińskich radnych. Na niektóre pytania odpowiedzi uzyskałby szybciej, gdyby zadał je adresatom telefonicznie.

Tym razem nie wytrzymał radny Dariusz Wochna i w ramach swoich interpelacji poprosił przewodniczącego rady, by pilnował czasu przeznaczonego na interpelacje. Było to po długim wystąpieniu radnego Wojciecha Skotnickiego, który nie tylko zadawał pytania w sprawach wyjaśnianych już na poprzednich sesjach (np. warunków Powiatowego Zespołu ds.. Orzekania o Niepełnosprawności czy pobytu burmistrza Ciechocinka na oddziale chirurgicznym w szpitalu powiatowym), ale tez zadał pytania, na które mógł uzyskać odpowiedź w kilka minut przez telefon, zamiast czekać do sesji. Choćby na pytanie, kiedy starosta był na urlopie. Do takich należała też cała seria pytań, na które powinien odpowiedzieć dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Ciechocinku.
Dyrektor ciechocińskiego liceum nie jest radnym powiatowym i na sesjach powiatowych bywa rzadko Nie było go też na ostatniej sesji. Tymczasem radnego interesowało: jak liczne są klasy w ciechocińskim LO; dlaczego młodzież nie uczy się języka łacińskiego; jakie zajęcia pozalekcyjne odbywają się w tej placówce; jak długie są w tej szkole procedury, by uzyskać tytuł nauczyciela mianowanego i dyplomowanego; jaki dodatek motywacyjny ma dyrektor ciechocińskiego liceum i jakie poniósł konsekwencje w związku z przeciekiem pytań na próbnej maturze.

Ta ostatnia sprawa była już wyjaśniana i omawiana w innych mediach. Dyrektor otrzymał ustne upomnienie. Na inne pytania starosta odpowie radnemu z Ciechocinka na piœmie, po uzyskaniu informacji od dyrektora ciechocińskiego liceum.
* * *
Radny Wojciech Skotnicki to najaktywniejszy radny, jeśli liczyć ilość zadawanych pytań i interpelacji, na które otrzymuje odpowiedzi. Mimo to na kolejnych sesjach wraca do tych samych pytań i trudno się oprzeć wrażeniu, że robi to ze względu na obecność przedstawicieli prasy lub zaproszonych gości. W komisji polityki społecznej rady, w której pełni funkcję sekretarza, nie jest tak aktywny, a często głosuje jak wszyscy, np. 23 grudnia ubr w sprawie regulaminu wynagrodzenia i dodatków mieszkaniowych dla nauczycieli. Na posiedzeniach komisji dziennikarzy nie ma.

Komentarze 30

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~człowiek~
droga pani aleksandrowicz a może chce Pani wydukowac w gazecie zapytania poselskie pana POSŁA GIŻYŃSKIEGO , są bardzo ważne i ciekawe a dotycza pani ulubieńców politycznych
G
Gość
Nie popieram ortografomanów ale czasami fakty są ważniejsze.
A
Aleksandrowiak
W dniu 26.03.2009 o 19:55, Gość napisał:

Pani redaktor, zamiast polityki może zajmie sie pani takim trywialnym tematem jak bespieczeństwo uczni w szkole w Brudnowie. Ponieważ tam naprawdę dzieje sie żle, bardzo żle, Dzieci na przerwach nie są objete opieką pedagogów, którzy nie wiadomo dlaczego nie pełnią dyzurów. Za to pijany czesto wożny nader wczówa sie w rolę opiekuna , to znaczy tylko on pilnuje dzieci. Nie tak dawno była taka sytuacja chłopcy sie pobili, jedno miało wstrząs muzgu. Grupka to nagrywała i puściła na "jutuble". Innym razem chłopcy przeżucili drugiego przez siatkę w pole do kałuży. Może wydaje sie to śmieszne ale metody wychowawcze w tej szkole to zastraszanie uczni, czeste wzywanie policji albo odsyłanie dzieci do poradni psychologicznej. Takimi metodami kieruje sie dyrektor, któremu już wszystko jedno bo idzie na emeryturę. Wożny tej szkoły to człowiek miły uczynny ale bardzo często pijany w brudnym odzieniu chodzi po szkole, nie ma posłuchu u dzieci ,czesto przez nie obrazany. Bo i sam dyrektor pozwala sobie, na pokrzykiwania na niego, w obecności dzieci. Rodzice sie nie odzywają bo boją sie o dzieci a jeżeli już znajdzie sie ktoś odważny to jego dziecko nie ma życia w tej szkole.żebrania są żadko 2 razy w roku a na ostatnim (w pażdzierniku) dyrektor szybko skończył bo jedna z matek miała dużo niewygodnych pytań. Chciałem tą kwestie poruszyć na forum gminy waganiec ale dziwnym trafem nie można sie na niej zalogować. Forum zostało zmienione i mieszkańcy nie mogą sie sfobodnie wypowiadać bo ich wpisy są kontrolowane i kasowane. Cenzura jak za PRLu.Wracając do tematu szkoły warto było by sie tym zająć a właściwie powinna pani, pani Aleksandrowicz .!!!!



Niech żyje ortografia !
G
Gość
Pani redaktor, zamiast polityki może zajmie sie pani takim trywialnym tematem jak bespieczeństwo uczni w szkole w Brudnowie. Ponieważ tam naprawdę dzieje sie żle, bardzo żle, Dzieci na przerwach nie są objete opieką pedagogów, którzy nie wiadomo dlaczego nie pełnią dyzurów. Za to pijany czesto wożny nader wczówa sie w rolę opiekuna , to znaczy tylko on pilnuje dzieci. Nie tak dawno była taka sytuacja chłopcy sie pobili, jedno miało wstrząs muzgu. Grupka to nagrywała i puściła na "jutuble". Innym razem chłopcy przeżucili drugiego przez siatkę w pole do kałuży. Może wydaje sie to śmieszne ale metody wychowawcze w tej szkole to zastraszanie uczni, czeste wzywanie policji albo odsyłanie dzieci do poradni psychologicznej. Takimi metodami kieruje sie dyrektor, któremu już wszystko jedno bo idzie na emeryturę. Wożny tej szkoły to człowiek miły uczynny ale bardzo często pijany w brudnym odzieniu chodzi po szkole, nie ma posłuchu u dzieci ,czesto przez nie obrazany. Bo i sam dyrektor pozwala sobie, na pokrzykiwania na niego, w obecności dzieci. Rodzice sie nie odzywają bo boją sie o dzieci a jeżeli już znajdzie sie ktoś odważny to jego dziecko nie ma życia w tej szkole.żebrania są żadko 2 razy w roku a na ostatnim (w pażdzierniku) dyrektor szybko skończył bo jedna z matek miała dużo niewygodnych pytań. Chciałem tą kwestie poruszyć na forum gminy waganiec ale dziwnym trafem nie można sie na niej zalogować. Forum zostało zmienione i mieszkańcy nie mogą sie sfobodnie wypowiadać bo ich wpisy są kontrolowane i kasowane. Cenzura jak za PRLu.Wracając do tematu szkoły warto było by sie tym zająć a właściwie powinna pani, pani Aleksandrowicz .!!!!
G
Gość
W dniu 25.03.2009 o 16:14, Gość napisał:

Szanowna pani Aleksandrowicz! czytuję pani artykuły w pomorskiej, i włos mi sie jeży na głowie !!! Brak obiektywizmu przejawiający sie w tych arykułach rzuca na usta pytanie,,, jaki front pani obierze jak zmienią sie władze w Aleksandrowie?? Pan Skotnicki ma tytuł doktora i warto by było czasami o tym w artykule wspomnieć, dla samego szacunku człowieka.


No przecież p. Aleksandrowicz za nic ma poważnych ludzi (co można między wierszami wyczytać z jej tekstu). Dla niej godni szacunku są hucpiarze spod znaku zielonej koniczynki. Oni to dopiero mają "możliwości", "wejścia", "dojścia", "kontrolę", "władzę", "kasę" (która szczególnie podnieca niektóre kobiety w dowolnym wieku) itd., itp. Nie ma co się dziwić tendencyjności tej pani. Tak ją wychowano i tak przez większość jej życia wyglądała Polska, rządzona zasadą "ty mnie - ja tobie" (inaczej - "ręka rękę myje").
G
Gość
Szanowna pani Aleksandrowicz! czytuję pani artykuły w pomorskiej, i włos mi sie jeży na głowie !!! Brak obiektywizmu przejawiający sie w tych arykułach rzuca na usta pytanie,,, jaki front pani obierze jak zmienią sie władze w Aleksandrowie??
Pan Skotnicki ma tytuł doktora i warto by było czasami o tym w artykule wspomnieć, dla samego szacunku człowieka.
c
ciekawy
Szanowna Pani Aleksandrowicz w imię dobrego słowa i dobrego imienia pomorskiej,- prosimy Panią o zamieszczenie swojego PITu za zeszły rok bo chcemy wiedzieć czy za te artykuły co Pani piszę to PLS płaci Pani oficjalnie czy na lewo
a
aktywny mieszkaniec
Panie Żbikowski chcemy spotkania z mieszkańcami!
a
aktywny mieszkaniec
Panie Żbikowski chcemy spotkania z mieszkańcami!
T
Też plebejusz
W dniu 18.03.2009 o 23:05, sympatyk lewicy napisał:

teraz jest wszystko jasne oni poprostu zrozumieli ze nie wolno robic precedensu przedowniczącemu i zbierac glosu a jesli ktoś glos zabiera to czeka go kara napietnowania w dodatku lokalnym do porzadnej gazety , jedynie dodatek jest byle jaki .



Ależ oni niczego nie zrozumieli. Nie muszą i nigdy nie musieli. Chmielewski dał im to co mógł. Proszę uważnie przyjrzeć się faktom. Białkowski - stary działacz PSL. Baryza też PSL no i podobno żona bardzo dbająca o swojego męża.... Monsour to członek zarządu powiatu i ekspert od biedronek. Wdowczyk to przewodnicząca komisji i również dbająca żona ambitnego męża i jeszcze z polecenia ministerialna ekspertka od oświaty. Golec to koleżanka Wdowczyk od robienia dobrego wrażenia. Włoch zdaje się pracuje w KRUS. O czym to świadczy? ONI ROBIĄ KASĘ, PO TO SĄ. DOGADALI SIĘ Z CHMIELEWSKIM A PLEBS JEST NAIWNY JEŻELI TYM OSOBOM JESZCZE UFA. I jescze coś. TO SIĘ NIE ZMIENI. PO zaciera ręce i przebiera nóżkami bo wszystko wskazuje na to że w najbliższych wyborach naiwny plebs jednak im zaufa.
G
Gość
W dniu 19.03.2009 o 10:02, .... napisał:

Za jaką wizją powiatu jestem?Za powiatem, którym zarządzać będą ludzie kompetentni, dla których priorytetem jest to, by ROBIĆ TO DOBRZE, a nie to by zagarnąć dla siebie jak najwięcej. Tymczasem nasi "rządzący" to ludzie, którzy znaleźli sie tu przypadkowo, tylko dlatego,że za liczne "przekręty" stracili poprzednie stanowiska. (P. Koc)Jeśli chodzi o układ i kwestię tego, czego jestem zwolenniczką, to odpowiedź jest bardzo prosta i nasuwa się sama. Otóż jestem zwolenniczką praworządności, a nie kolesiostwa. Powtarzam kolesiostwa! Ludzi, którym wydaje się, że są ponad to i generalnie sami stanowią prawo pod swoje potrzeby.Piszesz, że w starostwie decyzje podejmuje zarząd. Otóż nie. W starostwie decyzje podejmuje Żbikowski i Chmielewski. A Dobrowolski, Rogiewicz, czy Koc, to ludzie, którzy postępują tak jak im Wodzowie nakażą. Przecież to ludzie popierający starostę. Już zapomniałeś w jaki sposób przeciągani byli radni i co im było obiecywane za to, by PSL miał większość w radzie? Jeśli chodzi o szacunek dla starszych, to nie żyjemy już w czasach plemiennych, kiedy to starszyzna decydowała o losach całego plemienia i trzeba było ią szanować z samego założenia, że są starsi. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. A czymże zasłużył sobie starosta? Chyba nie tym, że we wtorki (dzień interesanta) zamyka się u siebie w gabinecie i udaje, że go nie ma, bo po co ma wysłuchiwać narzekań plebsu. A może tym, że zabiera pracę wykształconym młodym ludziom, obsadzając różne stanowiska, w różnych instytucjach swoimi znajomymi i rodziną. Gdzie tu sprawiedliwość?A może tym, że stworzył na terenie Aleksandrowa Żbikolandię, chociaż pierwotne przeznaczenie tego terenu było zupełnie inne?Ja rozumiem chęć dorobienia się i pomocy rodzinie i znajomym, ale za własne pieniądze, a nie pieniądze podatników! Możnaby długo pisać o tych poczynaniach pana starosty i przewodniczącego rady powiatu... o wykorzystywaniu własnej rzekomo ważnej pozycji i wpływów po to, by kogoś nagabywać i w ten sposób skłonić do uległości... tylko po co. Czas z tym skończyć. Rozbić właśnie ten UKŁAD, by pozbyć się tego typu patologii.Zaznaczam,że nie jest przedstawicielką młodej lewicy, ani zwolenniczką rzadnej z opcji politycznych.



To Koc rzadzi Żbikowskim. Żbikowski to figurant któey bierze na niepchęć plebsu -(taki dzielny rycerzyk). Oczywiście nie za darmo (żbikolandia i rodzinne otoczenie w urzędzie). Ale to Koc rządzi. Wiem, co mówię.
Ż
Żaneta
ciekawostką jest również to, że podczas imienin u pana Chmielewskiego burmistrz Dzierżewicz poskarzył się na swojego radnego Waldemara Świeczkowskiego, który na listopadowej sesji Rady Miasta powiedział, że "wstyd mu za takiego burmistrza i prosi go, by ten podał sie do dymisji". A ponieważ u pana Chmielewskiego w Nieszawie wynajmuje mieszkanie dyrektor sanatorium MSW, pracodawca radnego Świeczkowskiego, wymuszono na tym ostatnim odszczekanie wszystkich słów i przeproszenie burmistrza Dzierżewicza. W tak oto działa machina PSL w powiecie aleksandrowskim. Trzeba to wyraźnie powiedzieć i publicznie napiętnować ku przestrodze potomnym. Może postawią mauzoleum..................
G
Gość
W dniu 19.03.2009 o 10:47, mieszkaniec powiatu napisał:

Jeżeli chodzi o brak praworządności inaczej łamanie prawa, trzeba to zgłaszać organom ścigania, czemu tego nie robisz??????



Przypadki łamania prawa były i będą zgłaszane. Dziwi tylko kwestia przemilczania takich spraw i tego co robią lub czego nie robią organa ścigania.
p
pracownica starostwa
Pomorska permanentnie przemilcza fakt, ze radny Wochna nie jest już radnym opozycyjnym, pojawia się natomiast na przedsesyjnych spotkaniach Polskiego Stronnictwa Ludowego, obradujących pod przewodnictwem Janusza Chmielewskiego. Na zmianę jego decyzji wpłynął fakt, iż nie osiągnął stanowiska starosty, na które liczył po ostatnich wyborach jako radny opozycyjny. Taktyką z jego strony była jego rozmowa z Chmielewskim w sprawie podwyżki diety dla radnych opozycyjnych z 500 do 900 złotych, która przszła szybko, po cichu, bez rozgłosu. Zrobił to świadomie, aby zamkąć usta pozostałym radnym opozycyjnym, gdy przejdzie na stronę PSL. Tak Jak pan Chmielewski wyszedł z założenia, że wszystko można załatwić pieniędzmi. Nie wątpliwe, że zostanie starostą, rekomendowanym przez PSL, po nastepnych wyborach samorzadowych. Obecny starosta, po ostatniej sesji wydawał się wielce zdenerwowany i widać, że ma już wszystkiego dosyć i może wreszcie przejdzie już na emeryturę. Stąd te zażarte artykuły, pisane na zamówienie. Nadchodzi w starostwie aleksandrowskim szybkimi krokami czas radnego Wochny.
Ż
Żanna
zapomniano dodać, że ani Skotnicki, ani Żak zaraz po ostatnich wyborach w 2006 roku nie zabiegali o posady zarówno dla siebie, jak i dla swoich znajomych i bliskich w przeciwieństwie do Kościerzyńskiego i Wochny, którzy na dzień dobry, podczas prowadzonych rozmów koalicyjnych przed inauguracyjną sesją rady powiatu, usilnie zabiegali dla siebie o stanowiska odpowiednio przewodniczącego rady powiatu i starosty. Żeby było jeszcze ciekawiej, człowiek bez wyższych studiów, a jedynie szachista - Dobrowolski zabiegał dla siebie o stanowisko wicestarosty, w którego kompetencji leżą między innymi sprawy oswiatowe.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska