Kandydat PO najwięcej sympatyków ma w Nowem, gdzie głosowało na niego 53,8 proc. mieszkańców. Jego najpoważniejszy konkurent uzyskał tylko 25,6 proc. - Nie jestem specjalnie zaskoczony tymi wynikami - stwierdza Stanisław Butyński, burmistrz Nowego. - Platforma od dawna ma u nas wysokie notowania, w przeciwieństwie do PiS. Dlatego jestem przekonany, że w lipcu również zdecydowanie lepiej wypadnie kandydat PO, chociaż nie podejmuję się szacowania, jak wyraźna będzie to różnica.
W to, że nie będzie drugiej tury, do ostatniego momentu wierzył burmistrz Świecia. - No cóż, przegrałem zakład ze znajomymi - mówi Tadeusz Pogoda. - Trafnie za to oceniłem sympatie świecian, których większość w roli przyszłego prezydenta widzi Bronisława Komorowskiego. Również mojego faworyta.
Krzyżyk przy jego nazwisku postawiło 52,7 proc. uprawnionych. Jarosława Kaczyńskiego poparło 23,3 proc., a Grzegorza Napieralskiego 17,2 proc.
Poniżej średniej
Są jednak gminy w powiecie świeckiem, gdzie Komorowski ma wyraźnie mniej zwolenników. Widoczne jest to zwłaszcza w Bukowcu - 38,8 proc. głosów i Lnianie - 39,5 proc. Tak było w ostatnią niedzielę. Co ciekawe, nie przełożyło się to znacząco na poparcie dla Kaczyńskiego, który w obu gminach miał 31 proc. głosów, a więc poniżej średniej krajowej.
Silna pozycja lewicy
Pierwsza tura wyborów miała jeszcze jednego bohatera - Grzegorza Napieralskiego. W powiecie świeckim było to szczególnie widoczne. W Świekatowie uzyskał on 20, 7 proc. głosów, w Jeżewie - 19,3 proc., a w Dragaczu - 19,2 proc. Jako ciekawostkę można podać, że w Świekatowie nikt nie zagłosował na Bogusława Ziętka, a w Dragaczu na Kornela Mora-wieckiego.