Na liście zakładów przetwórczych, które chcą handlować z Rosją i czekają na kontrole inspektorów jest ok. 130 firm.
Sami wytypowali
- Rosjanie prosili nas o okrojenie tej listy i wskazanie zakładów o największych mocach przerobowych - powiedziała "Pomorskiej" Ewa Lech, główny lekarz weterynarii. - Potem oni sami wytypowali 22 zakłady: mięsne, mleczarskie i produkujące pasze.
Spośród kujawsko-pomorskich firm inspektorzy odwiedzą tylko zakłady Viola.
- Mam nadzieję, że chodzi tylko o wyrywkowe kontrole w niektórych zakładach i jeśli one zostaną dobrze ocenione to wszystkie przetwórnie, które znalazły się na liście oczekujących, będą mogły handlować z Rosją - stwierdził jeden z szefów ubojni w Kujawsko-Pomorskiem.
- Niestety, ale handlować z Rosją będą mogły tylko te zakłady, które zostaną skontrolowane przez inspektorów i znajdą się na liście podmiotów zatwierdzonych przez stronę rosyjską - poinformowała Ewa Lech.
Kolejni czekają
Dziesięciu inspektorów pracuje w trzech grupach, więc kontrole idą sprawnie. Miały zakończyć się 7 listopada.
- Chcemy poprosić inspektorów o przedłużenie wizyty w Polsce - dodała Ewa Lech.
Na kontrole czekają także szefowie przetwórni ryb. Podczas ostatnich targów Polagra - Food w Poznaniu, rosyjski minister rolnictwa Aleksiej Gordiejew stwierdził, że nie widzi przeszkód, by ich inspektorzy skontrolowali także te zakłady.