https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Porażka - mówią na korytarzach bydgoskiego WORD-u. We Włocławku zabrakło śmiałków

(M), (GOZ), ostatnia aktualizacja: 22.01.2013, godz. 13.20
Bydgoski ośrodek przyjął rekordową liczbę - 70 kandydatów na kierowców.
Bydgoski ośrodek przyjął rekordową liczbę - 70 kandydatów na kierowców. Andrzej Muszyński
Według nowych zasad teoretyczny egzamin na prawo jazdy zdawał w Bydgoszczy zaledwie co ósmy kandydat na kierowcę. We Włocławku egzaminów w ogóle nie było. Bo zabrakło śmiałków.

Wyniki poniedziałkowych egzaminów w Bydgoszczy są następujące: na 70 osób zdało tylko 9, czyli 13 proc. Średnia zdawalność według starych zasad wynosiła 75 - 80 proc.

Przeczytaj także: Nowe egzaminy na prawo jazdy ruszą z opóźnieniem w niektórych WORD-ach

- Te zmiany miały sprawić, by kursanci uczyli się przepisów ruchu drogowego, a nie wykuwali tylko ,,pod egzamin“ - wyjaśnia Jerzy Kociszewski, wiceprezes ogólnopolskiego stowarzyszenia szkół jazdy Kierowca.pl. - Jednak pierwszy dzień egzaminów dowiódł, że jeśli kursant nie przećwiczy wcześniej zadań egzaminacyjnych, to ma bardzo małe szanse. Na rynku są już nowe testy, ale zainteresowanie nimi jest znikome.
Przeczytaj także: Od soboty nowe kategorie prawa jazdy i zmienione egzaminy

- Pytania są łatwe, ale wyniki bardzo słabe - rozkłada ręce Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy. - Wydaje się, że szkoły jazdy niezbyt dobrze przygotowały swoich klientów.

Bydgoski ośrodek jako jeden z nielicznych w kraju był gotowy do nowych egzaminów. I przyjął rekordową liczbę - 70 kandydatów na kierowców. Dla porównania: w Opolu na nową teorię zgłosiło się tylko 8 chętnych. Nikt nie zdał. Na zdających czekał też m.in. włocławski WORD. Ale tam nikt nie przyszedł.

Fatalna zdawalność nowych egzaminów jest też w innych regionach Polski. Jak informuje portal kraków.naszemiasto.pl z ponad 30 osób, które przystąpiły w poniedziałek do testów w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego zdało zaledwie 15 proc. czyli kilka osób. Według starych zasad testy zaliczało zazwyczaj aż 80 proc. kursantów.

Więcej we wtorkowej "Gazecie Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
giduch

witam. wczoraj byłem na egzaminie pisemnym juz 4 raz i mam za każdym razem 66p z 74p.. i co sie okazuje ze pewna dziewczyna siedząca za mną zapytała panią prowadzącą czy jest możliwość zawieszenia sie komputera w czasie rozwiązywania testu bo mówi ze miała juz taki przypadek ogólnie śmiać mi sie chciało z tego co mówi dziewczyna... ale w trakcie egzaminu obok koledze zrobił sie na chwile czarny obraz na ekranie zgłosił to pani i po chwili wskoczył z powrotem myślę sobie o co tu chodzi gdy skończyłem rozwiązywanie zdobyłem 66p robię pokaż gdzie zrobiłem błędy wyskoczyły mi tylko ze zrobiłem tylko 2 a egzamin nie zaliczony co sie jeszcze okazuje ze nie pokazało mi jeszcze obrazka w pytaniu przy rozwiązywaniu a jak zrobiłem pokaż błędy był obrazek wyskoczył.... O co tu chodzi?????!!!!!!!!

 

B
Bochenek
W dniu 23.03.2013 o 16:18, karol.m napisał:

Przeklęte złodziejstwo. a Tusk to toleruję.Dlaczego wielokrotnie widzę jak egzaminowani robią błedy np przejeżdzają linie ciągłą albo wymuszają pierwszeństwo i zdają egzamin!Skąd wiem że zdają bo za chwilę pojawia się znowu ten sam samochód worda ten sam egzamintator i egzaminowany i na nowo robi te zadanie.Teraz zaopatrzyłem się w kamerę będe filmował i wysyłał ten materiał filmowy do CBA,Policję,na Youtube.

skąd ta pewność że zdają bo widzisz l zaś z tym samym instruktorem za to się oblewa i a to że wydaje ci się że zdają to pomyłka bo jadą do wordu i tam mówi że oblał nie koniecznie odrazu że najechał nie zdajesz teraz to się wypowiadaj ...
p
poirytowany

Banda inaczej tego nazwać nie potrafię spędzą dzieciaków ( byłem z Córą ) dzieciaki mają wyznaczone godziny egzaminu czekają godzinami młodzi adepci  a egzaminatorzy chodzą jak święte krowy jadą raz z kandydatem potem chodzą kawki spijają a do roboty się nie biorą za młodych  pieniądze mają wypłatę a traktują ich jak zło konieczne. najbardziej w pracy przeszkadza im to ze kilka razy muszą wyjechać z delikwentem. Sami wyjeżdżają na miasto ( śniadanko lub zakupy) kurcze jak można brać grubą forsę i tak olewać robotę do łopaty frajerów pogonić . Oblać kogoś za nic potrafią bo przecież karuzela musi się kręcić z czegoś na życie muszą brać wypłatę Młodzi kierowcy nauczą się w praktyce jechać a  a widać kto ma pojęcie komu to ciężej przychodzi jednak oni są tak drobiazgowi  ale zabawa kreci się każdy olany klient to następne pieniążki do firmy-przecież oni tez kiedyś zaczynali chyba ze mamy samych  orłów egzaminatorów 

ż
życzliwy egzaminator
W dniu 04.06.2013 o 22:49, gość napisał:

Nie wiem jak jest z nową teorią, ale wiem jak jest z egzaminem praktycznym. Jeździłem bez prawka po całej Polsce 4 lata. Dwa razy mnie  złapali, dwa razy zapłaciłem za brak prawka. Teraz dokument jest mi potrzebny do pracy, po raz ósmy podchodzę do  egzaminu praktycznego i po raz ósmy nie zdałem. Nie były to błędy poważne, a takie, które robi wiele kierowców czyli najechanie na linię ciągłą, zbyt późno włączony kierunkowskaz na całkowicie pustej drodze, "wymuszenie" czyli wjazd na prawy pas, kiedy daleeeko z tyłu jedzie inny samochód, "wymuszenie" na krzyżówce przy skręcie w prawo na warunkowym, kiedy samochód na głównej (duża krzyżówka) dopiero wjeżdża na skrzyżowanie i dla odmiany "zła dynamika jazdy" w dokładnie takiej samej sytuacji jak wcześniejsza, tylko teraz nauczony doświadczeniem, czekałem aż samochód który wjeżdża na to samo skrzyżowanie najpierw przez nie przejedzie. Śmiesznie się  robi, jak egzaminator ze mną wpakowanym na miejsce pasażera wraca do WORDu łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego....To, co się dzieje w bydgoskim WORDzie, to naciąganie na kolejną kasę już nielicznej, pozostałej jeszcze garstki zdających. Gdyby nie potrzebny papier, jeździłbym dalej bez prawka, bo taniej mnie to wychodzi...

szerzysz defektyzm - jeżeli 8 razy potraktowano Cię niesprawiedliwie, to dlaczego wylewasz żale na forum, zamiast iść złożyć reklamację do egzaminatora nadzorującego??? 4 kamery widzą i rejestrują, jak jedziesz, żaden egzaminator nie przerwie egzaminu za rzeczy, które opisałeś, musiałeś uczynić poważne błędy, najprawdopodobniej zgubiła Cię pewność siebie, arogancja, rutyna, inaczej się jeździ po 30 godzinach po kursie, a inaczej po 4 latach urzędowania po drogach bez prawa jazdy. Ustąpienie pierwszeństwa nie polega na zdążaniu, a na ustępowaniu, za brak dynamiki NIE WYSTAWIA SIĘ wyniku negatywnego, nie ma takiej opcji, egzaminator trzyma się sztywnych, ustalonych ram, za co wolno podyktować błąd, za co przerwać egzamin, a co wolno "podarować" zdającemu. Tacy jak Ty najczęściej - nie zatrzymują się na STOP'ie, zjeżdżają pod prąd zawsze, gdy tylko wydaje im się, że są na jednokierunkowej, ignorują pieszych, wyprzedzają elki bez zachowania szczególnej ostrożności, ignorują zieloną strzałkę, i ZAWSZE kłócą się, że by zdążyli - tylko skąd ja mam to wiedzieć, skoro cały dzień wożą mnie nowicjusze, jeżdżę z duszą na ramieniu i nigdy nie wiem, czy dynamicznie ucieknie ze skrzyżowania, czy pomyli dwójkę z czwórką i uroczyście zgaśnie na środku.

Ogarnij się trochę, odwiedź szkołę jazdy tak na 2 - 3 godzinki, zobacz o co chodzi tak na prawdę na egzaminie, przyjdź i zdaj, a nie wypisuj bzdur na forum i nie pajacuj

g
gość

Nie wiem jak jest z nową teorią, ale wiem jak jest z egzaminem praktycznym. Jeździłem bez prawka po całej Polsce 4 lata. Dwa razy mnie  złapali, dwa razy zapłaciłem za brak prawka. Teraz dokument jest mi potrzebny do pracy, po raz ósmy podchodzę do  egzaminu praktycznego i po raz ósmy nie zdałem. Nie były to błędy poważne, a takie, które robi wiele kierowców czyli najechanie na linię ciągłą, zbyt późno włączony kierunkowskaz na całkowicie pustej drodze, "wymuszenie" czyli wjazd na prawy pas, kiedy daleeeko z tyłu jedzie inny samochód, "wymuszenie" na krzyżówce przy skręcie w prawo na warunkowym, kiedy samochód na głównej (duża krzyżówka) dopiero wjeżdża na skrzyżowanie i dla odmiany "zła dynamika jazdy" w dokładnie takiej samej sytuacji jak wcześniejsza, tylko teraz nauczony doświadczeniem, czekałem aż samochód który wjeżdża na to samo skrzyżowanie najpierw przez nie przejedzie. Śmiesznie się  robi, jak egzaminator ze mną wpakowanym na miejsce pasażera wraca do WORDu łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego....

To, co się dzieje w bydgoskim WORDzie, to naciąganie na kolejną kasę już nielicznej, pozostałej jeszcze garstki zdających. Gdyby nie potrzebny papier, jeździłbym dalej bez prawka, bo taniej mnie to wychodzi...

S
Szymon
W dniu 21.01.2013 o 20:56, Gość napisał:

Porażką jest znajomość przepisów ruchu drogowego przez zdających. Dziękuje tyle na temat.

Porażkowy jesteś Ty. Najwidoczniej nie zdawałeś nigdy na nowych zasadach, albo trafiłeś na banalnie prosty zestaw pytań. Nie oceniaj więc innych, bo większość interesantów jest odpowiednio przeszkolona. Logiki zabrakło niestety autorom pytań, skoro można je interpretować dwuznacznie...

P
POZDRAWIAM NORMALNYCH
cóż, kłania się znajomość przepisów ruchu i tyle. powiem tak, trudno wymagać od ludzi NORMALNYCH ( NIE KONIECZNIE OMNIBUSÓW I SUPERINTELIGENTNYCH) POCHŁONIĘCIA KODEKSU W TAK KROTKIM CZASIE I TAK SZCZEGÓŁOWO BEZ DOŚWIADCZENIA!!! TO JEDNO ALE DRUGIE - PRZECIEŻ ABY SIĘ PORUSZAĆ NA DROGACH BEZPIECZNIE TRZEBA ZNAĆ KODEKS DOKŁADNIE!!!

TAK WIĘC TA REFORMA PROWADZI DO WYOBCOWANIA (ODSUNIĘCIA) LUDZI O MNIEJSZYM IQ I SŁABSZEJ PAMIĘCI OD KIEROWNICY I TYLE. CZYŻBY PRAWO JADY BYŁO DLA LUDZI MYŚLĄCYCH? TO DOBRZE

to nie wina egzaminatorów ani firm szkoleniowych tylko wina tych co się uczą - kursantów. oni muszą to umieć i tak powinno być!!! z drugiej strony krótki czas na zastanowienie - ale na litość boską to nie zabawa tylko ruch drogowy - potencjalne zagrożenie życia ludzi..

WIDAĆ JUŻ TERAZ JAK LUDZIE ZACZYNAJĄ CENIĆ NOWY STYL JAZDY - Z KLASĄ- JADĄ WOLNO, WYMUSZAJĄ ZMNIEJSZENIE PRĘDKOŚCI PRZEZ POZOSTAŁYCH UCZSTNIKÓW NIESTETY PROWOKUJĄC DO TRĄBIENIA NA NICH:) I CO NAJWAŻNIEJSZE CORAZ CZĘŚCIEJ POKAZUJĄ KLASĘ PRZEPUSZCZAJĄC PIESZYCH ... SZOK ALE TO PRAWDA.... !!!! GRATULUJĘ IM ZA TO CHOĆ CZASEM TO WKURZA BO STOISZ I CZEKASZ AŻ PRZEJEDZIE I ON STOI I CZEKA AŻ PRZEJDZIESZ. JAKAŚ GRA - KTO BARDZIEJ MĘSKI - TEN PRZEJDZIE/PRZEJEDZIE OSTATNI :d:d ALE OK, O TO CHODZI
ż
życzliwy egzaminator
tak czytam te brednie i sama nie wiem, złościć się na Was, czy śmiać...
Co z tego, że ktoś na egzaminie przejedzie jakąś linię, ludzie, przecież samochód nie wybuchnie, jak na linię wjedzie, gdybyśmy mieli oblewać za najazd na linię, to nikt by nie zdawał. Bezpieczeństwo( nie doi krowy kierownicą, nie hamuje sprzęgłem, dostosowuje bieg do prędkości) , zdrowy rozsądek ( nie widząc całego przejścia dla pieszych nie gna na, tylko się rozgląda i zdejmuje nogę z gazu) znajomość zasad pierwszeństwa przejazdu, ( nie improwizuje, nie zgaduje, nie czai się bezradnie usiłując zgadnąć, czy musi kogoś puścić, czy nie ) umiejętność wyboru i zmiany pasa ruchu,( patrzy w lusterka i zerka przez ramię, minimalizując martwy punkt) ustępowanie pierwszeństwa, a nie zdążanie i uwaga poświęcona pieszym, to podstawy i tego my wymagamy, a gadanie o liniach, dynamice i podobne bzdury między bajki schować. My na nie wymagamy cudów, tylko PODSTAW, ktoś się oburzył, że egzaminator powiedział, że za często, albo zbyt długo patrzy na lewarek zmiany biegów podczas jazdy - na lewarek to można sobie do woli patrzeć na pierwszej lekcji w Myślęcinku, a nie na egzmainie! Ludzie ogarnijcie się. A oskarżanie o branie łapówek jest bynajmniej nie na miejscu, to są poważne zarzuty i należy doniesienie złożyć bezpośrednio do prokuratury, mając naturalnie niezbite dowody, a nie szczekać o tym na forum. A egzaminator nadzorujący przyjmuje od 13 tej do 15 w pokoju nr 1 i on tam jest ZAWSZE w wyznaczonym czasie, zatem nie wygaduj bzdur, że się go nie doczekałeś.
A jeszcze jedno, argument, że w CALEJ Polsce tak niewielu zdało egzamin teoretyczny pierwszego dnia po zmianach, czy nawet w pierwszym tygodniu nie oznacza absolutnie nic innego, jak tylko tyle, że ludzie byli zaskoczeni nową formułą egzaminu, nie byli przygotowani, nie ćwiczyli rozwiązywania podobnych zadań testowych, minęło trochę czasu i spokojnie zdawalność teorii w chwili obecnej podrosła, nadal szału nie ma, ale widać, że wystarczy mieć trochę szarych komórek, poczytać przepisy i jest to rzecz spokojnie do opanowania.
I jeszcze powrócę do wypowiedzi, w której Pan stwierdził, że w żadnym państwie karanie kierowców poprzez srogie sankcje niczego dobrego nie wprowadziły. Jest to idiotyczna wypowiedź, nie poparta żadnym rzeczowym agrumentem. Otóż w takiej Szwecji wysokie kary spowodowały to, że tam praktycznie nie ma kogo karać, drogówka się nudzi, karze zapędzonych obcokrajowców, bo swoi obywatele wiedzą, co im grozi, jak ich fantazja za kółkiem poniesie, w Niemczech podobnie. Pomijam fakt, że kraje te mają doskonałą infrastrukturę drogową i to ona w dużej mierze przyczynia się do bezpieczeństwa na drogach, ale chodzi o sam fakt, tam wysokie kary spowodpwały, że ludzoe przestrzegają przepisów, ze strachu przed karą i basta tak jest z takimi faktami się nie dyskutuje.
G
Gość
Zdawałam prawo jazdy w 2010 roku. I codziennie robię po 150 km. Mój chłopak właśnie będzie zdawał na nowych zasadach i z ciekawości rozwiązywałam te nowe testy, szczerze ... to już starego egzaminu bym nie zdała, a nowy jest meeega prostszy ! Tylko trzeba na prawdę usiąść do tych testów i je porozwiązywać, no i przede wszystkim nauczyć się przepisów ruchu drogowego, bo bez tego to ani rusz a tak iść tylko dla tego, bo się zapisało to nie ma sensu pół godziny dziennie i każdy z Was zda powodzenia ! i do zobaczenia na drodze !
Nie pier*** trollu płatny głupot nie będe nabijał prywatnych kont egzaminatrów.
k
karol.m
Przeklęte złodziejstwo. a Tusk to toleruję.Dlaczego wielokrotnie widzę jak egzaminowani robią błedy np przejeżdzają linie ciągłą albo wymuszają pierwszeństwo i zdają egzamin!Skąd wiem że zdają bo za chwilę pojawia się znowu ten sam samochód worda ten sam egzamintator i egzaminowany i na nowo robi te zadanie.Teraz zaopatrzyłem się w kamerę będe filmował i wysyłał ten materiał filmowy do CBA,Policję,na Youtube.
k
koko
Wszystkich tych dających jak i biorących łapowki za zaliczenie egzaminu do wiezienia po 5 lat od łepka.Tatuś takiemu czy takiej kupi prawko u przekupnego egzamintora i się pyszni bo on ma a ty nie.W Bydgoszczy zaledwie 7% procent zdaje nową teorie.O zaliczeniu praktyki to jak wygrać w totka.Szybciej zrobisz licencje na latanie samolotem niż na prawko.Miało byc łatwiej z pratycznym egzaminem i co?Jest jeszcze gorzej.Nie posmarujesz nie pojedziesz.Dlaczego nikt nie kontroluje co się dzieje w tych
Wordach.Byłem wczoraj się odwołać od decyzji egzaminu.Czekałem cały dzień na egzamintora nadzorującego i się nie doczekałem bo o 15 stej zamykali.To jest cholerna mafia!!!Jeżdze bez najwyżej rozjadę.
G
Gość
Kasę dawać Kasę budżet puściutki a 1 słownie jeden milon urzędników trza jakoś wyrzywić ???? co nie ???
W
WILD COUNTRY
KURDE LUDZIE!!!
Skoro prawie nikt w CAŁEJ POLSCE nie zdaje to nie jest wina kursantów.
Wszystkie szkoły złe?
Wszyscy instruktorzy?
Aha....tylko "tfurcy pytań" wspaniali.

Pytanie z testu cytowane przez dyrektora WORD Bydgoszcz:
"Co to jest defiblyrator?"

...Czy jako przyszły kierowca muszę znać wyposażenie karetki pogotowia?
Co mi z tego, ze wiem skoro nie potrafię go użyć?
Wiem też co to śmigłowiec i F-16 - zdałem?
G
Gość
Zdawałam prawo jazdy w 2010 roku. I codziennie robię po 150 km. Mój chłopak właśnie będzie zdawał na nowych zasadach i z ciekawości rozwiązywałam te nowe testy, szczerze ... to już starego egzaminu bym nie zdała, a nowy jest meeega prostszy ! Tylko trzeba na prawdę usiąść do tych testów i je porozwiązywać, no i przede wszystkim nauczyć się przepisów ruchu drogowego, bo bez tego to ani rusz a tak iść tylko dla tego, bo się zapisało to nie ma sensu pół godziny dziennie i każdy z Was zda powodzenia ! i do zobaczenia na drodze !
G
Gość
Porażka to sa egzaminatorzy !!!!!!!to co sie dzieje na egzaminach i teksty z ust egzaminatorów to bezprawie

Podobnie jest w Toruniu mania wyszyci zarozumiałość ,zero tolerancji ...to nie są egzaminy to jakiś terror!
i przykład z egzaminu jazdy
kursant oblewa ze złe się zatrzymał na światłach egzaminator go oblewa przesiada się i co robi nie zapina pasa, przejeżdża przez krawężnik plac zieleni byle bliżej i szybciej...jak to jest?...jak tak można ...egzaminator,a gdzie przepisy,gdzie prawo i dla kogo to prawo?to jakaś szopka te egzaminy!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska