https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poród na miarę XXI wieku

(mp)
fot. sxc.hu
Jednoosobowa sala narodzin, nowoczesna aparatura, pomieszczenia hotelowe dla matki z dzieckiem. - Takich warunków nie oferuje żadna lecznica w regionie - chwali się Krzysztof Tadrzak, dyrektor szpitala miejskiego.

Wyremontowany odcinek położniczo-noworodkowy będący częścią oddziału ginekologii, położnictwa i patologii ciąży oddano już do użytku. - Różnica między tym, jak było, a tym, co możemy zaoferować teraz, jest naprawdę duża - mówi Krzysztof Tadrzak, dyrektor Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. - Tylko kilka placówek w kraju szczyci się takim sprzętem i warunkami.

Jedną z ważniejszych zmian jest ulokowanie całego oddziału na tej samej kondygnacji szpitala. - Dawniej znajdował się on na trzech różnych piętrach - wskazuje profesor Mariusz Dubiel, ordynator oddziału. - Obecnie nie trzeba już przenosić pacjentek. Oddział poporodowy mieści się zaledwie 20 metrów od bloku porodowego.

Jak podkreśla, każda z sześciu sal porodowych jest jednoosobowa. - Wszystkie wyposażono w aparaturę monitorującą, nowoczesne łóżko porodowe, stół do resuscytacji a nawet klimatyzację.

Co więcej w jednej z sal umieszczono profesjonalną wannę do porodów.

Na bloku porodowym funkcjonuje także sala cesarskich cięć oraz pokój przeznaczony dla osób towarzyszących przy porodzie.

Szpital miejski przyjmuje na świat rocznie około 3 tys. noworodków, z czego ponad 50 wymaga intensywnej terapii. Z myślą o nich utworzono osiem nowoczesnych stanowisk wyposażonych w respiratory, inkubatory oraz sprzęt diagnostyczny. - Zapewniamy noworodkom pełen zakres badań i kompleksową opiekę położnej - mówi Jarosław Szułczyński, ordynator oddziału noworodków i intensywnej terapii. - Rodzice mogą przez cały czas przebywać przy dziecku leżącym w inkubatorze.

Mamy zdrowych noworodków trafiają ze swoimi pociechami na specjalny odcinek hotelowy. - Są to pokoje jedno-, dwu- lub trzyosobowe - wyjaśnia Mirosława Ziółkowska, położna oddziałowa oddziału ginekologii oraz intensywnej terapii. - Wszystkie posiadają odrębny węzeł sanitarny, wygodne, sterowane elektronicznie łóżka oraz kącik pielęgnacji noworodków.

Jak zaznacza, za nic nie trzeba płacić. - Całość pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia.

Bezpłatne jest także znieczulenie do porodu.

Szpitalny remont, który rozpoczął się w lipcu ubiegłego roku kosztował dotychczas 7 mln zł, z czego 2,5 miliona przeznaczono na zakup sprzętu medycznego.

Ale na tym nie koniec. Dyrekcja planuje jeszcze między innymi utworzenie ogrodu dla mam oraz doposażanie sal. - Możemy wydać jeszcze około trzech milionów - mówi Krzysztof Tadrzak.

Koszt remontu zamknie się więc w kwocie 10 mln zł. - Ze środków szpitala pokrywamy 15 procent tej sumy - wylicza dyrektor. - Za resztę płaci Urząd Miasta.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
młoda matka
Żeby mieć dobry poród nie potrzeba super sprzętu, kroplówek, nowoczesnych aparatów, tylko kompetencji i życzliwości personelu.
k
kinga
Czy w tym szpitalu jest mniej zakażen bakteryjnych niż w "Bizielu",gdzie nie tylko ,że masowo zarażają noworodki ,to jeszcze wmawiają matkom ,że to one zaraziły?Kiedy udowodnią ,że to wina niechlujstwa panującego w tym uniwersyteckim ponoć szpitalu nawet nie raczą przeprosić.
Dyrektor /niedawno odwołany/ wraz z z-cą ds. lecznictwa radnym z ramienia PO mają w d..e pacjentów.
Czy w szpitalu miejskim jest lepiej pod tym względem ,czy tam równiez z racji wysokiej funkcji żony dyrektora z "Biziela" przeniknęły już standardy gorsze niż w Rosji?
~stokrotka~
Mam jeszcze kilka tygodni do porodu i postanowiłam odwiedzić nowo wyremontowany oddział położniczy.Po prostu bajka.Warunki rewelacyjne.
Osobny oddział dla matek z dziećmi tzw.hotel-pokoje 1 i 2 osobowe z łazienkami.Porodówki przestronne.Czyściutko i pachnąco.
Chyba się zdecyduję.Mam nadzieję,że personel będzie przyjazny.
m
michal76
I co z tego,że jest oddział cacy jak personel stosuje przygotowania do porodu jak 30 lat temu.Najpierw trzeba zmienić mentalność położnych (przykład porodu rodzinnego:Położna do męża:Niech Pan jedzie do domu,a jak żona zacznie rodzić to zadzwonimy...albo bezpodstawne podłączenie do kroplówki nawadniającej,dalej : rodząca żona miała leżeć i czkać na poród zamiast aktywnie przygotowywać się do niego).Cale szczęście,że żonie odechciało się rodzić po tym czego doświadczyła.Następnego dnia pojechaliśmy do Szubina i tam w kameralnej,ludzkiej atmosferze żona urodziła.
E
Ewelinuśka
Bardzo bardzo się cieszę z tych wiadomości:)Uwielbiam czytac takie dobre wiaomości.
P.S.Szpital polecam ponieważ korzystałam:) i jestem zachwycona.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska