Teraz poseł Lewicy otrzymał odpowiedź zarówno z Urzędu Miejskiego w Gdyni jak i od marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Ale obie odpowiedzi niczego nie rozwiązują. A pismo z Urzędu Miejskiego jest w pewnym sensie kuriozalne.
Urząd poinformował go bowiem, że musi uzupełnić wniosek w sprawie świadczenia wychowawczego 500 plus.
- Przesłano mi druk tego wniosku. Ale w pouczeniach do wniosku jest jasny komunikat, że ja podobnie jak każdy, inny obywatel, nie możemy dwukrotnie składać wniosku na to samo dziecko. Bo to jest karalne. A moja żona już złożyła wcześniej taki wniosek na córkę i dostajemy na nią 500 plus. Gdybym więc ponownie go złożył, tak jak zaproponował urząd, złamałbym prawo - mówi nam poseł.
Jego zdaniem, ta odpowiedź urzędu to gra na czas. Przerzucanie tylko gorącego kartofla po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. To Trybunał jest winny całemu zamieszaniu i temu, że pojęcie dziecka nie jest teraz dookreślone.
Marek Rutka dodaje, że tą decyzją TK i PiS wprowadzono dwie kategorie dzieci. Jedna na użytek Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, a drugą na użytek systemu 500 plus.
Odpowiedź w tej sprawie poseł Rutka otrzymał także od marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która pisze, że "prawo do świadczenia wychowawczego przysługuje nie wcześniej niż od dnia urodzenia się dziecka i do dnia ukończenia przez dziecko 18 r.".
Dodaje też, że nie są prowadzone prace nad zmianami przepisów ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci.
Poseł Marek Rutka zapowiada, że nie rezygnuje jednak z dalszej walki. I będzie wnioskować na drodze prawnej o to, żeby określono co rozumiemy pod pojęciem dziecka. Bo obecnie jedna definicja dziecka jest sformułowana na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że od momentu poczęcia to jest już człowiek, a nie płód. A skoro tak, to powinny mu przysługiwać określone prawa. W innych z kolei ustawach pojęcie dziecko pojawia się od chwili jego przyjścia na świat.
- W prawie musi być spójność. Nie możemy dowolnie wybierać definicji, która w danej chwili jest dla nas wygodna światopoglądowo czy politycznie - komentuje sprawę poseł Lewicy.
