Podczas rozmowy w TVN 24 oDonaldzie Tusku, minister spraw zagranicznych powiedział: „Problem polega na tym, że przez dwa lata, ciesząc się oczywiście z faktu, że Polak zajmuje istotne stanowisko, nie otrzymaliśmy żadnej rekompensaty jako Polska. Nie jest prawdą, że urzędnik międzynarodowy, który przejmuje z państwa swojego wysokie stanowisko w instytucjach międzynarodowych staje się całkowicie neutralny i kosmopolityczny”.
Wielu widzów nie wiedziało jak interpretować słowa Witolda Waszczykowskiego. O rozwianie wątpliwości ministra poprosił poseł Michał Stasiński z Nowoczesnej. Napisał do szefa MSZ interpelację.
"Był Pan łaskaw wyrazić opinię o braku rekompensat jakich Polska nie otrzymała z tytułu pełnienia funkcji szefa Rady Europejskiej przez Polaka jakim niewątpliwie jest Donald Tusk. Jakich konkretnie rekompensat Pan oczekuje? Proszę o podanie przykładów lub pełnej listy spodziewanych korzyści" - czytamy w interpelacji.
Poseł Stasiński dopytuje ministra: Czy korzyści i ewentualnie rekompensaty dla Polski z tytułu piastowanej funkcji przez Polaków dotyczą również innych osób pracujących w strukturach Parlamentu Europejskiego i Unii Europejskiej?
Minister Waszczykowski jak dotąd nie wytłumaczył, o co mu chodziło.