https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postanowili się otworzyć i - aby obalić stereotypy - opowiedzieć wszystkim, którzy chcą słuchać

Aleksandra Pasis
Lucyna Błaszkiewicz, z lewej, przyszła na spotkanie m.in. z Azjatką Klarą Hirao (w środku) i lesbijką Olą Skonieczką
Lucyna Błaszkiewicz, z lewej, przyszła na spotkanie m.in. z Azjatką Klarą Hirao (w środku) i lesbijką Olą Skonieczką Piotr Bilski
- Przecież ci ludzie są tacy sami jak my! - mówi Aleksandra Palińska, uczennica z Grudziądza. Chwilę wcześniej poznała niewidomą kobietę, ateistę i lesbijkę.

Nie wstydzą się inności

Aleksandra odwiedziła wczoraj "Żywą bibliotekę". Książkami w niej byli ludzie. Ludzie, którzy czasem są wytykani palcami na ulicy, osądzani, spychani na margines społeczny. Tylko dlatego, że mają inny kolor skóry, nie jedzą mięsa, kochają ludzi tej samej płci, albo po prostu mają trochę więcej lat.

W "Żywej bibliotece" takie "książki" można było wypożyczyć na półgodzinną rozmowę.

- Przyszłam tutaj z ciekawości - mówiła Lucyna Błaszkiewicz, rencistka z Grudziądza, która "przeczytała" Azjatkę i lesbijkę. - Myślę, że przez tę chwilę osobistej rozmowy dowiedziałam się o wiele więcej o mniejszościach jakie reprezentują, niż z wielu zwykłych książek.

Jestem gejem, uwielbiam kolor różowy

Najdłuższa kolejka czytelników ustawiła się na spotkanie z Przemkiem Szczepłockim. - Nie jem mięsa, nie piję alkoholu, nie palę, nie wierzę w Boga i jestem gejem - przedstawiał się swoim czytelnikom. Od tych słów
rozpoczyna każdą nową znajomość.

- Chcę, aby od samego początku wszystko było jasne, a po takim wstępie nikt już nie ma więcej pytań - tłumaczył Przemek, prywatnie prawnik mieszkający w Warszawie. - Nie lubię jak ktoś mówi o mnie "homoseksualista", jednak za najbardziej obraźliwe uważam "pedał" i "osoba kochająca inaczej". I trochę dla przekory uwielbiam kolor różowy

Najważniejsze jest uczucie, a nie płeć

Osoby o różnych preferencjach seksualnych wzbudzały największe zainteresowanie.
- Najdziwniejsze pytanie, które padło to: "czy w teatrze wolałbym zagrać rolę kobiecą czy męską"? Nie potrafiłem na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Sam tego nie wiem! - przyznawał Mateusz Korzus, biseksualista z
Torunia.

Odpowiedzi "książek" często zaskakiwały czytelników. Maciej Gadomski, uczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych, wychodząc z "czytelni" dziwił się: Lesbijki chodzą do kościoła! A myślałem, że boją się tej instytucji.

Ciemniejsza skóra, więcej lat

Egzotyczną urodą przyciągała Klara Hirao, pół Polka, pół Japonka, która od kilkunastu lat mieszka w naszym kraju. - Moi rozmówcy to przede wszystkim osoby zainteresowane kulturą Azji. Pytali jak poznali się moi
rodzice, albo czy Japończycy naprawdę są pracoho-likami - mówiła urocza licealistka.

I tylko do 83-letniego Kazimierza Wojtackiego, reprezentującego seniorów, nie było wczoraj kolejki. - Młodzi nie wiedzą chyba o co mają mnie pytać. Pewnie wychodzą z założenia, że sami wiedzą wszystko najlepiej -
mówił mężczyzna. - A przecież mógłbym podzielić się moim doświadczeniem życiowym. No szkoda...

Niesamowite spotkanie

- Takie spotkania na pewno pozwalają się przełamać i zmienić nastawienie do ludzi, o których tak mało wiemy, a tak łatwo oceniamy - stwierdził Maciej Gadomski, uczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych.

- Niesamowite było spotkanie z niewidomą dziewczyną, która stara się radzić sobie w życiu jak każdy z nas i opowiada o tym tak, że przestaje się ją postrzegać jako niepełnosprawną. To zdumiewające! - mówiła Sylwia Białobrzeska, uczennica ZSE.

Właśnie próba zmiany postaw ludzi wobec "inności" była celem organizatorów akcji "Żywa biblioteka", która odbyła się w prawdziwej bibliotece miejskiej. - Niektórym osobom odmawia się praw ze względu na ich
pochodzenie, kolor skóry, przekonania... - wylicza Krzysztof Łukaszewski, koordynator. - W "Żywej bibliotece" każdy mógł zweryfikować swoje poglądy.

Zdjęcia Książek zamieszczone są w galerii foto

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gośka
Ja bym poszła ale nie było mnie w mieście w tym dniu:(
G
Gość
może i pomysł dobry (mam na myśli idee i przesłanie), tyle, że drodzy pieniacze fakty się liczą. Nie mieszkamy w Nibylandii. Zaproszenie jednej klasy szkoły średniej i to po znajomości nauczycielskiej to nie jest spontaniczna frekwencja.
I taka jest prawda:)Tak to naprawdę wyglądało.
p.S. Jakby kto pytał owszem byłam do końca.
G
Gość
W dniu 28.02.2010 o 19:20, fajnyyogi napisał:

A ja ze wszystkich homo,najbardziej lubię serki homogenizowane!


fajnyyogi tak trzymaj - wyjdzie Ci to na zdrowie, smaczny wpis, ja też to lubię najbardziej
f
fajnyyogi
A ja ze wszystkich homo,najbardziej lubię serki homogenizowane!
G
Gość
ja nie chcę, aby z moich podatków finansowano takie badziewie, wiele grudziądzkich dzieci jest niedożywionych i wolałbym, aby moje pieniądze poszły na nie, niż na promocję tej choroby
pedałów powinno się leczyć, tak samo lesbijki..a tymczasem się wpaja na siłę że u nas w kraju nie ma tolerancji

wszędzie tylko faszyzm i brak tolerancji w tym kraju

aż strach lodówkę otworzyć
j
ja
ZAINTERESOWANIE było z tym, że nie było ono duże ale obiecuje, że będzie następna "Żywa Biblioteka" co więcej będzie organizowana wraz z jedną z grudziądzkich szkół
~gość~
Tak,mogę potwierdzić,że zainteresowania nie było.
j
ja
Zadam pytanie "peniu" czy byłaś do końca? NIE byłaś więc nie mów o frekwencji bo nie masz najmniejszego prawa się na ten temat wypowiadać a do "anty-homo" poczytaj troszkę na temat homoseksualizmu lub na temat orientacji seksualne (psychoseksualnej)
p
pedal
kolejna z tych osob ktora w twarz nikomu niczego nie powie, a potem z wypiekami na twarzy zasiada do forum ze wszystkiego niezadowolona.
ksiazki nie takie, akcja nie taka, brak zainteresowania. xxi wiek - ale jakos szkoly gadac z pedalem nie przyszly.
jesli ktos nie potrafi docenic ze ludzie robia cos zupelnie za darmo, dajac swoj czas - i jeszcze pisze glupoty zamiast porozmawiac z kims na miejscu - to swiadczy tylko o niej.
p
penia
Osoba,która pisała ten artykuł nie napisała, że ta akcja nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Ja byłam tam z moją klasą i poza nami nie było nikogo innego. Przyszła kablówka sfilmowali nas no i jest akcja. A wogóle To był dziwny zestaw ludzi. Chcieli zrobić sobie reklamę i to osiągnęli, bo była gazeta i kablówka. Ja wogóle nie jarzę o co cała sprawa z nimi. Nikt ich nie prześladuje,nikt nie ma nic do nich- to po co tak wogóle to wszystko? Równie dobrze mogli jeszcze posadzić hetero i katolika dla pełnego zestawu, albo kulawego. Jak czytam ten tekst to niedobrze mi się robi-ludzie odkrywacie Amerykę? Pytam co dziwnego w protestantce, niewidomej czy geju, to XXI wiek, nie żyjemy w średniowieczu. Ktoś sobie "jaja" robi pod płaszczykiem łamania stereotypów, jakich pytam? Ta cała akcja na siłę była zorganizowana moim zdaniem, no a najlepsze było to,że jak pytali to wypadało mówić,że tak oczywiście i takie tam dyrdymały.To był pic na wodę. Najlepsze było jak ludzie się burzyli, że pozamykane i nie mogą gazet poczytać czy coś. Po mojemu jeśli już łebki chciały reklamy,to można to było zrobić gdzie indziej.
a
anty_homo
Nie wrzucajmy ludzi starszych, niewidomych czy wegetarian do tego samego worka co ped_ały.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska