Śliczna 4-letnia dziewczynka, zafascynowana tańcem, teraz spędza czas od chemioterapii do chemioterapii. U Zuzi Trzpil lekarze w Bydgoszczy zdiagnozowali ostrą białaczkę limfoblastyczną. Mała czeka na przeszczepienie szpiku, do którego powinno dojść pod koniec listopada. Wspólnie z rodziną, przyjaciółmi i Fundacją DKMS szukamy dawcy dla małej. Okazało się bowiem, że nikt z rodziny i znajomych nie może nim zostać. Potrzebny jest ktoś, kogo antygeny HLA okażą się zgodne z białkami, które występują na powierzchni komórek Zuzi.
Przeczytaj także:Przeszczep się udał! Adaś zdrowieje już w domu
Szansa na znalezienie dawcy dla chorego jest mała wynosi minimum 1 do 25 tys. , ale na szczęście możliwa, co pokazuje przykład Nergala. Dlatego tak ważne jest, aby w bazie potencjalnych dawców było nas jak najwięcej.
Taka akcja rejestracji na rzecz Zuzi i innych odbędzie się w weekend na naszym terenie. Czekamy na Was w sobotę w godz. 10-16 w Urzędzie Gminy w Chełmży oraz w niedzielę w tych samych godzinach w Szkole Podstawowej w Grzywnie, skąd pochodzi dziewczynka.
Naprawdę nie ma się czego bać. Rejestracja polega na wypełnieniu formularzy i oddaniu 4 ml krwi. Może to zrobić każdy w wieku 18-55 lat, ważący minimum 50 kg (nadwaga jest przeciwwskazaniem). Trzeba mieć ze sobą dowód.
To pierwszy krok, ale warto się nad nim zastanowić. Jeżeli po specjalistycznych badaniach laboratoryjnych okaże się, że posiadasz takie same cechy zgodności tkankowej, jak chory, zostaniesz poproszony o faktyczne oddanie szpiku. Rzeczywiście dawcą zostaje 5 na 100 zarejestrowanych osób. Szczęście podarowania choremu drugiego życia miał Emil Gawinecki z powiatu radziejowskiego. Ten 21-letni, bydgoski student na początku czerwca oddał szpik nieznanej kobiecie. W lipcu opowiadał "Pomorskiej", że był właśnie na uczelni, kiedy zadzwonił telefon z fundacji. - Serce na moment przestało mi bić. Emocje były ogromne mówił. Ale nie wahał się ani przez chwilę. Cieszy się, że mógł komuś uratować życie. Wygrałam los na loterii mówił.
Jak wygląda przeszczepienie szpiku?
W 80 proc. przypadków to pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej dawcy. Emil przez pięć dni przed zabiegiem przyjmował lek na ich pobudzenie. Wydarzenie miało miejsce w jednym z warszawskich szpitali i trwało 3,5 godziny.
Rzadszym sposobem jest pobranie szpiku z talerza kości biodrowej (nie jest to rdzeń kręgowy!). Dawca znajduje się w szpitalu 2-3 dni, a jedyne ryzyko, to ewentualne efekty uboczne narkozy.
Warto wiedzieć, że dawca nie ponosi żadnych kosztów.
Jeżeli nie możecie przyjechać na dzień dawcy szpiku do gm. Chełmża, zachęcamy, zarejestrujcie się poprzez stronę fundacji www.dkms.pl lub dzwoniąc do niej pod nr 22 331 01 47. Fundacja przyśle Wam specjalny zestaw do pobierania śluzu z jamy ustnej (z instrukcją). Wystarczy, wraz z dokumentami, odesłać go do zbadania.