35-letni Rosjanin Sergey Z. odpowie przed polskim sądem za zdarzenia z 12 stycznia 2011 r. w okolicach Nieżurawy.
Kierując mercedesem sprinterem potrącił robotnika z firmy, która remontowała tam drogę. Zginął młody człowiek, który miał wyjątkowego pecha. Roboty właśnie się skończyły, a on razem z kolegą wyszedł na drogę po barierkę. Wtedy został śmiertelnie potrącony.
Przeczytaj również: Wracał zmęczony z Holandii. Śmiertelnie potrącił mężczyznę
Prokuratorzy ustalili, że Rosjanin wracał z Holandii. Jechał busem, miał pasażerów. Pracował bowiem w firmie transportowej. Śledczy zainteresowali się, czy podczas podróży mężczyzna robił dłuższe postoje, by wypocząć. By to ustalić, rozpytali świadków - pasażerów.
Ci twierdzili, że podczas jazdy były przerwy. Jedna nawet kilkugodzinna - od godz. 1.30 do godz. 6 nad ranem. W sumie były cztery postoje.
Jak było faktycznie, to już właściwie bez znaczenia. Jedno nie ulega wątpliwości, Rosjanin, przejeżdżając drogą nr 22, potrącił śmiertelnie mężczyznę. Robotnika, który miał na sobie odpowiednio oznaczoną odblaskami odzież ochronną.
Sergey Z odpowie z art. 177 par. 2 kk. Prokurator zarzucił mu w akcie oskarżenia niewłaściwe obserwowanie jezdni.
Czytaj e-wydanie »