Kilka dni temu obok placu zabaw przy ulicy Skarżyńskiego ktoś zaparkował samochód. Zadzwoniłem po straż miejską - wyjaśnia Czytelnik z Fordonu. - Zapytano mnie, czy w pobliżu stoi znak strefy zamieszkania. Odpowiedziałem, że nie. Poinformowano mnie wówczas, że straż nie może interweniować.
Na terenie prywatnym...
Owyjaśnienie poprosiliśmy Jarosława Wolskiego, kierownika referatu kontroli bydgoskiej straży miejskiej: - Jeżeli droga znajdująca się na terenie prywatnym, nie jest oznakowana jako strefa zamieszkania, straż miejska nie może podejmować interwencji związanych na przykład z nieprawidłowym parkowaniem pojazdów. W przypadku wykroczeń pozakomunikacyjnych (zakłócanie spoczynku nocnego, zaśmiecanie czy dewastacja) strażnicy oczywiście reagują.
Zapytaliśmy więc, co robić w sytuacji, gdy na terenie prywatnym, na którym nie ma znaku strefy zamieszkania, ktoś na przykład niewłaściwie zaparkuje pojazd: -Należy to zgłosić właścicielowi lub zarządcy terenu. Do niego należy organizacja oznakowania - usłyszeliśmy.
... najlepiej postawić znak
Okazuje się zatem, że najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest po prostu oznakowanie terenu prywatnego. Niestety, jak informuje Andrzej Wyżgowski, zastępca prezesa Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, przepisy często się zmieniają, a znaki są drogie: - Jednak jeszcze w tym roku nowe znaki pojawią się na obszarze od ulicy Wierzejewskiego do Twardzickiego - wyjaśnia Wyżgowski. - Niestety nie mogę obiecać, że będą to akurat znaki strefy zamieszkania - dodaje.