"Potwór z Mariqity", amerykański Fritzl. Gwałcił córkę i miał z nią jedenaścioro dzieci

59-letni Arcedio Alvarez z Kolumbii usłyszał sądowe zarzuty za wieloletnie więzienie i gwałcenie swojej córki. Mężczyzna ma z nią 11 dzieci - informuje BBC News.
Mężczyzna więził 30-letnią dziś kobietę od czasu, gdy miała dziewięć lat.

Alvareza prasa ochrzciła mianem "potwora z Mariqity" (skąd pochodzi). Nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Mówi, że córką była adoptowana, a on nie dopuścił się ani kazirodztwa, ani gwałtów.

- Zgodziliśmy się mieć romantyczne relacje, ponieważ bardzo się kochaliśmy. Ale ona nie była moim dzieckiem - mówił Alvarez w sądzie.

Kobieta traktowała go jednak jako ojca. - Zawsze poważałam go jako mojego ojca, on jest moim ojcem - mówi kobieta. - Nigdy nie mówił o kazirodztwie, dlaczego to robimy. Czasami, gdy zapytałam go o to, odpowiadał, że to wola boża - powiedziała BBC.

Kobieta opowiadała policji, że jej matka zmarła, gdy miała pięć lat i została oddana pod opiekę Alvareza. Mówi, że była gwałcona cyklicznie i miała z nim 11 dzieci, z czego troje zmarło. Kobieta i jej dzieci są teraz pod opieka władz.

Sprawa wywołała w Kolumbii dyskusję o zmianie prawa, tak, aby aby sprawcy gwałtów na dzieciach trafiali do więzienia na całe życie. Mieszkańcy stanu są wstrząśnięci. Policja i wojsko muszą ochraniać Alvareza przed gniewem ludu, za każdym razem gdy pojawia się w sądzie.