W nocy z soboty na niedzielę przed godz. 2 zapalił się duży budynek gospodarczy w Cieszynach.
Spłonął cały dach obory, około 10 ton słomy, siana i gorczycy oraz dojarka i chłodnia do mleka. Zwierzęta udało się wyprowadzić przed przybyciem strażaków.
Ogień gasiło 6 jednostek ochotniczych i zawodowcy z Golubia-Dobrzynia. Akcja trwała ponad trzy godziny.
- Prace przy takich zdarzeniach zawsze są żmudne - zwraca uwagę Karol Cachnij, rzecznik miejscowej straży pożarnej. - Takie materiały jak siano czy słoma trudno ugasić, trzeba je wynieść na zewnątrz, porozrzucać.
Straty oszacowano wstępnie na ok. 150 tys. zł (w tym 100 tys. zł dotyczy budynku - o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych).
Przyczyną pożaru, podobnie jak kilka tygodnie temu w Olszówce, było uderzenie pioruna.
- Nakaz instalacji piorunochronu nie dotyczy wszystkich budynków, ale na pewno warto zabezpieczyć się w ten sposób - przestrzega Karol Cachnij, rzecznik miejscowej straży pożarnej. - Tym bardziej latem, kiedy możemy się spodziewać kolejnych burz.