www.pomorska.pl/chojnice
Więcej informacji z Chojnice znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice
Komisja rewizyjna za skontrolowanie projektu budowy sali gimnastycznej LO na Nowym Mieście dostała cięgi od radnych. Jej przewodniczący Mieczysław Pruski zauważył, że jej członkowie nie są fachowcami. - Ekspertów należało powołać - wytknął radnym.
Cięgi dostały się też staroście Stanisławowi Skai. O co poszło? O pieniądze. W gruncie rzeczy nie wiadomo, ile ma kosztować budowa sali gimnastycznej przy liceum na Nowym Mieście. Najpierw była mowa, że sala ma kosztować 6,5 mln zł, a na ostatniej sesji starosta Stanisław Skaja uprzedził radnych, że inwestycja może nawet kosztować aż 13 mln zł. Skąd te różnice? Sala ma być wybudowana w miejscu, gdzie dawniej było jezioro, a teraz są tam warstwy namułów, które przedrażają budowę. Trzeba będzie wbić fundamenty z metalowych pali. Przewodniczący komisji rewizyjnej Mieczysław Pruski poinformował, że według obecnych szacunków sala może kosztować 7 mln 900 tys. zł. Poinformował, że zweryfikowano je po konsultacjach z projektantem.
Radny Adam Sawicki koniecznie chciał się dowiedzieć, jak nagle planowany koszt udało się zmniejszyć o 5 mln. A radny Przemysław Biesek wyraził wątpliwość, co do jakości kosztorysu i projektu. - Może należałoby zweryfikować go i zlecić kontrolę doświadczonemu projektantowi - mówił. - To jest zagadka, jak można tak obniżyć koszty tego projektu.
Biesek zaatakował członków komisji, zwracając uwagę, że w nie są ekspertami, którzy mogliby ową zagadkę rozwiązać. - Komisja dość płytko do tematu podeszła - powiedział.
Jakby było mało zamieszania wicestarosta Marek Szczepański ocenił, że starosta na ostatniej sesji niepotrzebnie pospieszył się z podaniem szacunkowej wówczas wartości inwestycji. - Rzeczywiście, może popełniłem błąd - stwierdził starosta. - Gdybym wtedy nie zabrał głosu, tematu nie byłoby.
Skaja zauważył, że odpowiedzialność za projekt bierze projektant, a ekspertów można powołać wtedy, kiedy hala runie.
Aleksander Mrówczyński skomentował, że lepiej zapobiegać niż rozliczać winnych i pytał, "jak można o tyle się pomylić?"
Do tematu wrócimy.